4-gwiazdkowy hotel w Giżycku po raz kolejny zmienił właściciela. Nowymi wspólnikami są Adam Kanigowski, Stanisław Gwiazdowski, Szymon Borucki, oraz Adam Grabowski, którzy posiadają po 25% udziałów w spółce Zamek Giżycki, będącej właścicielem hotelu. To nie pierwsza w ostatnim czasie transakcja związana z tym hotelem.
W chwili rozpoczęcia działalności w 2008 roku właścicielem obiektu była spółka Great Polish Investments. Potem współwłaścicielami hotelu był szereg osób prywatnych, w tym m.in. Jan Karaszewski, dziś prezes zarządu bankrutującego Europejskiego Funduszu Hipotecznego. W 2009 roku udziały od Karaszewskiego nabyła grupa United, aby w 2013 sprzedać je firmie Jaas z Legionowa, jak tłumaczono z powodu „niesatysfakcjonujących wyników finansowych luksusowego kompleksu”. Jaas jest firmą należącą do części aktualnych właścicieli. W lutym tego roku Jaas sprzedał udziały dzisiejszym właścicielom i powiązanej firmie Polmlek. W maju z kolei Polmlek sprzedał swoje udziały na rzecz Szymona Boruckiego i Adama Grabowskiego.
Fot. Oskar Burchard
Nowym dyrektorem tego 69 pokojowego hotelu mieszczącego się w odrestaurowanym zamku został Oskar Burchard. Wcześniej zarządzał m.in. w 3-gwiazdkowym hotelem Perła Bieszczadów w Czarnej k/Ustrzyk Dolnych (własność PGNiG S.A.), 5-gwiazdkowym hotelem Belweder w Ustroniu (grupa Farmacol). Karierę w hotelarstwie zaczynał w sopockich hotelach należących do Grupy Hotelowej Balt-Tur. Z branżą związany jestem od ponad 10 lat.
Jak powiedział nam nowy dyrektor, planuje wdrożenie w hotelu zasad Lean Six Sigma w celu optymalizacji kosztów działalności operacyjnej, rozszerza również usługi o działalność rehabilitacyjną i profilaktykę zdrowotną. Ponadto już niedługo hotel ma zamiar zaproponować mieszkańcom regionu bogatą ofertę kulturalną (koncerty, wernisaże, itp.).
W chwili rozpoczęcia działalności w 2008 roku właścicielem obiektu była spółka Great Polish Investments. Potem współwłaścicielami hotelu był szereg osób prywatnych, w tym m.in. Jan Karaszewski, dziś prezes zarządu bankrutującego Europejskiego Funduszu Hipotecznego. W 2009 roku udziały od Karaszewskiego nabyła grupa United, aby w 2013 sprzedać je firmie Jaas z Legionowa, jak tłumaczono z powodu „niesatysfakcjonujących wyników finansowych luksusowego kompleksu”. Jaas jest firmą należącą do części aktualnych właścicieli. W lutym tego roku Jaas sprzedał udziały dzisiejszym właścicielom i powiązanej firmie Polmlek. W maju z kolei Polmlek sprzedał swoje udziały na rzecz Szymona Boruckiego i Adama Grabowskiego.
duch EFH jest niezniszczalny
Tylko dlaczego jakość jedzenia oraz estetyka hotelu tak bardzo podupadły? Dziurawe serwetki w restauracji odstraszają!!!! Wielka szkoda bo St.Bruno było jak dotąd przecudownym miejscem…Brakuje tam serca i pasji do hotelarstwa ;(
co miesiąc nowi pracownicy, brak płatności, wyzysk, brak szacunku do pracownika, tak warszawka „rządzi” na Mazurach
a tyś słoik mądralo!
To co zrobił Jan Karaszewski to poezja – ruiny XIII wiecznego zamku krzyżackiego zamienił w jeden z najpiękniejszych hoteli w Polsce. Potem sprzedał i nieźle na tym zarobił… No cóż nowi właściciele na razie nie dają rady… ale nie jest najgorzej
Polmlek czyli p. Grabowski i p.Borucki sprzedali swoje udziały swoim synom i jeszcze dom 'przyjaciolom, z którym inne firmy prowadza. Halo? Jaki fiskus to czyta? Podobnie jak i mleczarnie kupuje Polmlek na czlonkow rodziny, by UOKiK sie nie domyslił. bo przeciez trzeba byloby sie wykazac wiarygodnymi wynikami finansowymi, a to razczej obce obu panom. Zmieni sie na jesieni uklad sil politycznych i moze wreszcie ktos zrobi z tym porzadek
Sylwester 2015/2016 Jedna sauna na cały hotel, jedzenie po prostu niezbyt smaczne, następnego dnia pojawia się to co zostało z dnia poprzedniego, w czasie sylwestra na SALI DLA DOROSŁYCH pełno dzieci przy stolikach ,co gorsza dzieci tańczą na parkiecie w różnych konfiguracjach same lub z rodzicami ,nawet tak małe ,ze są noszone na rękach, muzyka nie miała nic wspólnego z tematem przewodnim sylwestra czyli z galą oscarową ,nic wspólnego nawet z muzyką pop ,rock, było to zwykłe disco polo , nie tylko polskie zresztą, oczywiście nie mam nic przeciw takiej muzyce jednak proporcje 90 do 10 to chyba przesada ,czyż nie..? Nazwa imprezy powinna być inna tzn. Gala Oskarowa w stylu Disco Polo, wtedy sytuacja odpowiadałaby prawdzie .Kto lubi ten rodzaj muzyki polecam ten hotel.