Choice vs. Expedia czyli hotele idą na wojnę z portalami

Autor: Rafał Szubstarski
Do takiego konfliktu musiało w końcu dojść.
Zapachniało buntem w branży.



Zawrzało na szczytach światowego hotelarstwa. Expedia, jeden z największych systemów rezerwacyjnych na świecie, z dnia na dzień usunął ze swojej oferty wszystkie obiekty Choice Hotels, drugiej co do wielkości sieci hotelarskiej na świecie. Firmy nie mogły dojść do porozumienia w sprawie nowej umowy o współpracy. Konflikt wywołał dyskusję na temat agresywnej polityki firm z branży Online Travel Agents.


Żądania Expedia są oburzające. Chcą przejąć nasz biznes - mówił Steve Jones, dyrektor zarządzający Choice Hotels International, po zerwaniu negocjacji. - Jesteśmy rozczarowani tym, że Choice zdecydował się upublicznić nasze prowadzone w dobrej wierze rozmowy i przedstawił je opinii publicznej w tak nieścisły i bałamutny sposób - napisał zarząd Expedia w liście skierowanym bezpośrednio do franczyzobiorców Choice'a oferując im współpracę z pominięciem centrali. 15 października po załamaniu się negocjacji dotyczących nowej, trzyletniej umowy o współpracy Expedia usunęło ze swoich stron (m. in. expedia. com, hotels. com) wszystkie obiekty skupione w sieci franczyzowej Choice (nieobecnej w Polsce), do której należy ok. 6 tys. hoteli takich marek jak Comfort Inn, Clarion, Quality. Analitycy szacują, że przez strony Expedii, które oferują ponad 100 tys. obiektów hotelarskich, dokonywano do 15 proc. wszystkich rezerwacji w hotelach Choice. W branży hotelarskiej rozgorzała debata na temat praktyk firm z sektora OTA (Online Travel Agents) takich jak Expedia, które starają się autorytarnie narzucać swoje warunki hotelom, coraz bardziej uzależnionym od sprzedaży przez internet. Fora zapełniły się setkami opinii hotelarzy, a branżowe media dziesiątkami analiz.


O co poszło?

Choice odmówił podpisania nowego kontraktu, ponieważ nie godził się na warunki zaproponowane przez Expedia w ramach negocjacji kontraktu, który wygasł już w połowie 2007 roku. - Zapisy zawarte w nowej umowie w praktyce odbierały franczyzobiorcom prawo do zarządzania swoimi obiektami i prowadzenia własnej polityki cenowej - powiedział Steve Jones w wywiadzie udzielonym serwisowi hotelsmag. com należącemu do magazynu "Hotels". - Nie pozwolimy Expedii ograniczać niczyich kompetencji w zakresie zarządzania biznesem.


Szefowie Expedii w piśmie do franczyzobiorców Choice'a, tłumaczyli, że w zapisach kontraktu nie było nic, czego nie zaakceptowały juz wcześniej inne sieci. "Choice niezgodnie z prawdą obwinia nas o niepowodzenie negocjacji dotyczących warunków naszej współpracy [...] Choice wzbrania się przed przyjęciem rozwiązań, które już były praktyką w ramach naszego dotychczasowego współdziałania, gdy przedłużaliśmy współpracę po wygaśnięciu poprzedniej umowy w 2007 roku". O co konkretnie poszło? O "last-room-availability" i "low-price guarantees". Last-room-availability, czyli gwarancja dostępności ostatniego pokoju oznacza, że hotel nie może zamknąć sprzedaży w danym portalu rezerwacyjnym, nawet jeśli ma klientów z innych źródeł.


Musi udostępnić systemowi rezerwacyjnemu dostęp do całości swoich niesprzedanych zasobów przez cały czas. Low price guarantee to gwarancja najniższej ceny - hotel musi się zobowiązać, że ceny pokoi, które "wstawia" do systemu będą najniższe na rynku i nie może ich taniej sprzedawać nawet poprzez własną stronę internetową, nie wspominając o innych systemach rezerwacyjnych czy kanałach dystrybucji. "Dawniej Last Room Availability był głównie elementem revenue managementu, obecnie staje się kluczowym elementem w negocjacjach z OTA's" stwierdza po przeprowadzaniu badań wśród czytelników popularnej w branży strony hotelmarketing. com jej wydawca Marcus Busch.


Expedia wykorzystuje kryzys?

- Expedia domagało się od nas skandalicznych rzeczy. Chciało przejąć kontrolę nad naszymi zasobami i polityką cenową oraz karać franczyzobiorców, którzy nie oddaliby im stuprocentowego dostępu do swojej oferty przez cały czas - twierdzi Jones. - űądali gwarancji dostępności ostatniego pokoju bez względu na sytuację na rynku, oczywiście z dużymi [...]

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Strefa prenumeratora

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.

Prenumerata HOTELARZA to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl
  • (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl



Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

3 komentarze do “Choice vs. Expedia czyli hotele idą na wojnę z portalami

  1. Pięcio gwiazdkowy Aparthotel położony w malowniczej Sosnówce z widokiem na Karkonosze ruszy od połowy stycznia! Mamy kolejne Apartamenty na sprzedaż!
    Zachęcamy do dokonywania rezerwacji!

  2. Pięcio gwiazdkowy Aparthotel położony w malowniczej Sosnówce z widokiem na Karkonosze ruszy od połowy stycznia! Mamy kolejne Apartamenty na sprzedaż!
    Zachęcamy do dokonywania rezerwacji przez adresy na naszej stronie!

  3. Ciekaw jestem czy wszyscy którzy podpisali „umowę ” z booking.com czytali to co podpisali. Dla mnie jest ona nie do przyjęcia, nie tylko na niezrozumiały tekst ,ale szczególnie podsumowanie mówiące że obowiązuje tylko tekst angielski, a polski jest tylko dowolnym tłumaczeniem pracowników biura. Takiej firmy nie stać na oficjalne tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego???????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *