Opublikowana przez „Puls Biznesu” informacja o wątpliwościach audytora KPMG wobec kontynuacji działalności Ghelamco Invest wywołała natychmiastową reakcję rynku obligacji. W ciągu jednego dnia papiery spółki zanotowały gwałtowne spadki – seria GHE0128 spadła do 77,1 proc. nominału, a seria zapadająca w marcu 2026 r. do 76 proc. Niepokój dotyczy stabilności finansowej jednego z największych deweloperów komercyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej, który istotnie zaznaczył swoją obecność także w projektach hotelowych.

Wielosegmentowe portfolio, także z komponentem hotelowym
Choć Ghelamco najczęściej kojarzone jest z prestiżowymi inwestycjami biurowymi, takimi jak Warsaw Spire czy realizowany obecnie The Bridge, jego działalność obejmuje również sektor hotelowy – zarówno bezpośrednio, jak i poprzez funkcje hotelowe w ramach projektów mixed-use. W Warszawie i Antwerpii grupa zrealizowała lub planuje obiekty z częścią hotelową lub aparthotelową, a jej strategia dywersyfikacji zakłada m.in. inwestycje w nieruchomości mieszkaniowe i infrastrukturalne. Z perspektywy branży hotelarskiej, stabilność grupy ma znaczenie nie tylko z uwagi na konkretne inwestycje, ale też jako czynnik kształtujący klimat inwestycyjny i zaufanie do finansowania projektów w modelu obligacyjnym.
W komunikacie z 30 kwietnia spółka poinformowała, że „koncentruje się na dalszej redukcji zadłużenia, optymalizacji kapitału obrotowego i wzmocnieniu pozycji płynnościowej”. Podkreślono też rosnące znaczenie inwestycji w centra danych, life science i mieszkaniówkę. Projekt The Bridge w Warszawie – wyceniany na 211 mln euro – jest już wynajęty w 50 proc. i ma zostać oddany do użytku w II kwartale 2025 r. Firma chwali się również sprzedażą trzech projektów w Belgii i redukcją zadłużenia o 97,3 mln euro w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku.
Niepokój audytora i pytania bez odpowiedzi
Wątpliwości KPMG wynikają z analizy sytuacji płynnościowej Ghelamco Invest – podmiotu, którego główną działalnością jest emisja obligacji na polskim rynku i przekazywanie środków do innych spółek grupy. Na koniec kwietnia środki pieniężne spółki wynosiły zaledwie 1,5 mln zł, przy zobowiązaniach sięgających niemal 1,3 mld zł, w tym 363,8 mln zł krótkoterminowych. Tylko w drugiej połowie 2025 r. przypadają zapadalności obligacji o łącznej wartości ponad 200 mln zł.
W marcu ze składu zarządu zrezygnowało sześcioro członków, pozostawiając pięcioosobowy zarząd z dominującym udziałem rodziny Gheysens. Trwa rekrutacja kolejnego członka z Polski. Spółka deklaruje, że będzie poszukiwać dalszego finansowania m.in. poprzez emisję nowych obligacji i sprzedaż wybranych aktywów.
Według cytowanego przez „Puls Biznesu” eksperta z Obligacje.pl, Emila Szwedy, reakcja inwestorów była gwałtowna, ale nie rozlała się na cały rynek Catalyst. „W tej historii nie ma złej woli ani podwójnej księgowości. A tam, gdzie nie ma złej woli, problemy zwykle udaje się rozwiązać, choć nie od razu” – ocenia analityk.
Dodaj komentarz