Wzrost cen pokoi o kilkadziesiąt procent, rekordowe obłożenie w miastach średniej wielkości, wyraźny skok przychodów gastronomii i usług lokalnych – duże wydarzenia muzyczne coraz częściej stają się jednym z głównych impulsów rozwoju europejskiej branży hotelarskiej. Przykład? Trasa koncertowa reaktywowanego zespołu Oasis wiosną i latem 2025 roku, która pokazuje, jak bardzo kultura masowa może wpływać na lokalną infrastrukturę noclegową – i jak duże znaczenie ma operacyjne przygotowanie hoteli na taką falę popytu.

Efekt Oasis i europejskie doświadczenia
W Cardiff, gdzie jeden z koncertów Oasis odbył się na Principality Stadium, obłożenie hoteli w dniach wydarzenia sięgnęło 73,6%, co oznacza wzrost o 11 punktów procentowych względem analogicznego okresu rok wcześniej. Średnia cena noclegu wzrosła o ponad 30%, a RevPAR – kluczowy wskaźnik rentowności – praktycznie się podwoił. Dane te (za STR i Hotel News Resource) dotyczyły zarówno dużych sieci, jak i obiektów niezależnych.
Ale ten efekt nie ograniczał się wyłącznie do samej bazy noclegowej. Lokalne izby gospodarcze raportowały wzrost przychodów restauracji i barów o 20–30%, a firmy transportowe, organizatorzy wydarzeń i operatorzy krótkoterminowego najmu zanotowali obroty porównywalne z wysokim sezonem turystycznym. Dopełnieniem tej fali był zauważalny wzrost długości pobytów – wielu uczestników koncertów decydowało się na co najmniej dwie noce, co z perspektywy hotelarzy otwierało przestrzeń do cross-sellingu usług dodatkowych.
Polska też gra głośno
Ten sam mechanizm, choć w większej skali, można było zaobserwować w Warszawie podczas trzech sierpniowych koncertów europejskiej trasy Taylor Swift w 2024 roku. Już kilka miesięcy przed wydarzeniem dostępność miejsc noclegowych w stolicy spadła do poziomu 10%, a ceny wzrosły kilkukrotnie. Najtańsze pokoje były zarezerwowane z ogromnym wyprzedzeniem, a hotele czterogwiazdkowe notowały wyższe średnie stawki niż w czasie największych wydarzeń sportowych. Dane te podaje serwis Business Insider, powołując się na platformy rezerwacyjne i analizę rynku.
Podobne zjawiska towarzyszyły koncertom Metalliki, Beyoncé czy Dawida Podsiadły – zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie według operatora Tarczyński Areny przychody lokalnych firm w dniach koncertów wzrosły o blisko 20%. Festiwale takie jak Open’er w Gdyni czy Kraków Live Festival powodowały niemal pełne obłożenie hoteli w promieniu kilku kilometrów od miejsca wydarzenia, a dostępność tańszych opcji malała do zera na tydzień przed startem.
W tym roku podobnego efektu można się spodziewać w Warszawie przy okazji koncertu Jennifer Lopez 25 lipca na PGE Narodowy (ceny biletów zaczynają się od 400 zł do ponad 1 tys. w strefie VIP), w Krakowie, gdzie w Tauron Arenie na dwóch koncertach 3 i 4 czerwca wystąpi Billie Eilish, jedna z najbardziej znanych popowych piosenkarek młodego pokolenia, a 20 października Sting (a dzień później w PreZero Arenie w Gliwicach), czy we Wrocławiu, gdzie Ed Sheeran zagra dwa koncerty w Tarczyński Arena - 15 i 16 sierpnia. 12 lipca na PGE Narodowym wystąpi Guns N' Roses, a 3 sierpnia Iron Maiden
Duże obiekty coraz częściej projektują osobne oferty pod wydarzenia masowe – z transferami na koncert, pakietami z późnym wymeldowaniem, prekoncertową kolacją czy dodatkowymi usługami wellness. Hotele niezależne szukają współpracy z organizatorami, platformami rezerwacyjnymi lub inwestują we własną komunikację ukierunkowaną na fanów muzyki.
Duże wydarzenia muzyczne dołączają dziś do targów i kongresów jako kluczowe źródła impulsowego popytu w hotelarstwie. Dla przygotowanych obiektów to nie tylko okazja do wyższych przychodów, ale też moment, w którym można zdobyć gościa na dłużej – jeśli obsługa dorówna intensywności emocji z koncertowej sceny.
Witam wszystkich, którzy szukają czegoś spokojnego, ale żywego – dziewczyny z Warszawy oferuje format komunikacji, w którym ważna jest nie tylko wizualizacja, ale także uwaga. Tutaj każdy widz może poczuć się uczestnikiem, a platforma działa płynnie w polskim regionie.