USA: Strajki, inflacja i przesyt marek. Amerykańscy hotelarze o kondycji branży   ŚWIAT

Rosnące koszty pracy, proliferacja marek i niepewność gospodarcza to główne tematy, które zdominowały tegoroczną edycję The Lodging Conference 2025 w Phoenix – jednego z najważniejszych wydarzeń branżowych w Stanach Zjednoczonych. Jak relacjonuje serwis "Hotel Dive", w dyskusjach udział wzięli szefowie takich firm jak Highgate, Peachtree Group, Sonesta Hotels, Marriott International oraz Hotel Association of Canada.

fot. The Lodging Conference 2025


Fala związkowych protestów coraz większym problemem

– „Największym słoniem w pokoju jest ruch związkowy, który rozwija się szybciej niż my, jako branża” – powiedział Arash Azarbarzin, CEO grupy Highgate, odnosząc się do rosnącej liczby strajków hotelowych w największych amerykańskich miastach.

W ciągu ostatnich miesięcy tysiące pracowników hoteli w Los Angeles, San Francisco, Bostonie i Nowym Jorku wyszło na ulice, domagając się wyższych płac. W Los Angeles władze miasta przyjęły już minimalną stawkę 30 dolarów za godzinę, a Azarbarzin przewiduje, że kolejna duża fala protestów nastąpi w Nowym Jorku w połowie 2026 roku, wraz z wygaśnięciem obowiązującego kontraktu związkowego.


„Za dużo marek, za mało różnic”

Podczas tej samej konferencji Greg Friedman, prezes Peachtree Group, zwrócił uwagę na zjawisko przesycenia rynku hotelowego markami. – „95% z nas nie potrafi już odróżnić tych marek. Mamy ich po prostu zbyt wiele” – stwierdził.

Podobne opinie wyraziła Michelle Woodley, prezes Preferred Travel Group, oceniając, że „nadmiar brandów wprowadza chaos i szkodzi wizerunkowi całego sektora”.
Zaledwie w ostatnim tygodniu nowe marki ogłosiły Hilton, Marriott, Wyndham i Sonesta. Przedstawiciel Marriotta, Liam Brown, bronił jednak strategii rozwoju, argumentując, że „liczba marek wynika z faktycznego popytu po stronie inwestorów”.


Kanada na fali wzrostu

Optymistyczny kontrast wobec sytuacji w USA przedstawiła Beth McMahon, prezes Hotel Association of Canada. Jak podała, w sierpniu obłożenie hoteli w Kanadzie wyniosło 80,7%, a RevPAR wzrósł o 7,7% r/r do 202 CAD – najlepszy wynik od 2014 roku. Dla porównania w USA RevPAR w tym samym okresie spadł o 1%.
– „Kanadyjczycy podróżują wewnątrz kraju i generują dwucyfrowe wzrosty w każdej prowincji. To rynek, który wciąż jest niedostatecznie zagospodarowany” – podkreślił David Pepper, dyrektor rozwoju w Choice Hotels.


Cła i koszty: „Każdy tweet zmienia zasady gry”

Wątek rosnących kosztów powrócił przy okazji dyskusji o polityce celnej USA.
– „Cła na meble, potem na żywność, potem na coś innego – to paraliżuje planowanie inwestycji” – mówiła Leeny Oberg, CFO Marriott International.
Z kolei John Murray, szef Sonesta Hotels, wskazał, że zmiany w polityce handlowej znacząco podbijają koszty wyposażenia i budowy hoteli.
Jeszcze ostrzej skomentował to Stan Kozlowski z CooperWynn Capital: „Trudno prowadzić projekt, gdy harmonogram może rozsypać się po jednym tweecie o zmianie taryf.”

Według analizy Hotel Dive, tegoroczna konferencja pokazała wyraźny kontrast między stabilnym wzrostem na północy kontynentu a rosnącą presją płacową i regulacyjną w USA. Branża hotelarska wchodzi więc w 2026 rok z pytaniem, czy uda jej się utrzymać rentowność w warunkach, w których koszty rosną szybciej niż popyt.



Komentarze zamieszczane przez użytkowników wyrażają ich własne poglądy. Wydawca portalu e-hotelarz.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze nie stanowią materiału prasowego w rozumieniu ustawy – Prawo prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *