I tak trzeba będzie zapłacić

O relacjach z branżą hotelarską i zmianach, jakie nastąpią wkrótce w opłatach za prawa autorskie i prawa pokrewne, z Bogusławem Plutą, dyrektorem Związku Producentów Audio Video rozmawia Rafał Szubstarski
Organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi nie należą do ulubieńców chyba żadnej branży. Jak na tym tle wygląda branża hotelarska? Jest ona trudniejsza we współpracy, łatwiejsza?
Jest to branża, która niżej ceni sobie tę muzykę i dlatego bardziej niż inne stara się unikać, tego co i tak jest nieuchronne, czyli płacenia za nią. To powoduje, że musimy włożyć więcej wysiłku, aby z hoteli wyegzekwować, co się nam należy. Więc na pewno nie jest to branża łatwa, ale mimo to, i tak rzadziej dochodzi do stawiania sytuacji na ostrzu noża, czyli do postępowań karnych. Hotele próbują unikać opłat, ale gdy już się zorientują, że jest to nieuchronne to nie musimy sięgać po środki tego typu. Mieliśmy kilka spraw karnych z hotelami, ale wszystkie skończyły się tak samo, czyli w momencie, kiedy przyszedł akt oskarżenia i dyrekcja hotelu orientowała się, że to nie są żarty. Ale i tak to były pojedyncze przypadki. Z drugiej strony jest to jedyna branża, w której udało się zawrzeć jakieś porozumienie zbiorowe. Wprawdzie ograniczone terytorialnie, bo chodzi o Małopolską Izbę Gremium, i może nie było ono idealnie realizowane, ale była to jedyna próba, która zakończyła się jakimś finałem – podpisaliśmy porozumienie. Później były problemy z jego realizacją, bo Gremium ma dość słabe przełożenie na swoich członków, niemniej było to jakieś ułatwienie, już choćby przez sam fakt, że w ogóle jakaś branża się zorganizowała.
A inne organizacje hotelarskie?
My jesteśmy bardzo otwarci na rozmowy z każdym, tylko żeby miał on przełożenie na swoich członków. I żeby nie traktował nas z góry, tylko chciał porozmawiać, jak tę kwestię załatwić. Gdy ktoś przychodzi i rozumie nasz biznes, to my też staramy się zrozumieć jego. Ograniczając nasze koszty, dzięki temu, że podpisujemy dużo umów na raz, jesteśmy w stanie oddać część tych oszczędności w postaci zniżek. My chętnie na to pójdziemy, tylko ogólnie w Polsce jest taki problem, że członkowie organizacji branżowych bardzo rzadko szanują je na tyle, żeby stosować się do tego, co ona im powie.
Dlaczego, według Pana, jesteście traktowani tak wrogo, jak ktoś kto chce złupić hotelarza?
Główny motyw jest taki sam jak u wszystkich. Przez lata można było to mieć za darmo, a od czasu wprowadzenia ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w latach 90. trzeba za to zapłacić. I to jest kłopot. To że muzyka jest dostępna powszechnie i nikt jej nie pilnuje podczas odtwarzania, nie znaczy, że jest za darmo. Tylko tu złapanie za rękę, jak w hipermarkecie, i zabranie przedmiotu jest trudniejsze, bo jest on niematerialny. My nie możemy tej muzyki fizycznie zabrać i dlatego wydaje się, że nie trzeba za nią płacić. Jeśli hotelarz nie zapłaci za prąd to mu go wyłączą, więc specjalnie nie protestuje, ale jak nie zapłaci za muzykę to my mu tego radia z pokoju nie zabierzemy. My możemy założyć sprawę karną dyrektorowi hotelu albo prezesowi spółki, częściej prezesowi.
To wyjaśnijmy, za co hotelarze muszą płacić?
Za muzykę, która jest odtwarzana z radia, telewizji, płyt czy innych nośników, bo to nie jest ich muzyka.
Ale hotele to nie dyskoteki, które rzeczywiście zarabiają na tym, że puszczają muzykę. Hotelarze twierdzą, że w ich działalności muzyka tak naprawdę nie odgrywa żadnej roli, więc nie rozumieją, dlaczego muszą za nią płacić.
Skoro z niej jednak korzystają, to znaczy, że do czegoś jest im to potrzebne. Jeśli nie chcą płacić, niech nie wstawiają radia do pokoju, niech nie odtwarzają jej w restauracji. Niech panuje tam cisza. Tylko to się po prostu nie opłaca.
Opór hotelarzy budzi liczba tych organizacji, które przychodzą do nich po pieniądze. Jak można usłyszeć „drzwi się za nimi nie zamykają”.
To jest tak jakby narzekać, że trzeba zapłacić za rozmowy telefoniczne oddzielnie w telefonii komórkowej i w telefonii stacjonarnej, albo że trzeba płacić za abonament telewizyjny i za kablówkę. Podejrzewam, że równie ich złości, że muszą mieć zgodę od sanepidu, od straży pożarnej i jeszcze z kilku innych instytucji, czy to że trzeba płacić do urzędu skarbowego, do ZUS itd. To może złośc
[...]

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Strefa prenumeratora

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.

Prenumerata HOTELARZA to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl
  • (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl



Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

7 komentarzy do “I tak trzeba będzie zapłacić

  1. Zarządzający prawami autorskimi itd. zapominają o jednej ważnej sprawie, otóż co innego jest odtwarzanie muzyki na dyskotece, gdzie jest to odtwarzanie publiczne, wybitnie nastawione na zarobek a co innego jest włączenie odbiornika radiowego przez gościa hotelowego w pokoju hotelowym. Nie jest to publiczne odtwarzanie. Jest jeszcze jedna rzecz, której nie bierze zarządzający pod uwagę a powinien. Przedsiębiorca zakupuje z własnych pieniędzy np. płytkę i za własne pieniądze promuje wykonawcę , autora itp. Osobiście mogę rozumieć opłaty za publiczne odtwarzanie z uwzględnieniem faktu, że promuję za swoje pieniądze danego wykonawcę jeżeli odtwarzam w miejscu publicznym ale nie w pokoju hotelowym. Jest jeszcze jedna rzecz, zarządzający nie chcą uwzględniać wskaźnika obłożenia hotelu a z tym jest bardzo różnie. Jeśli w miesiącu kwietniu obłożenie mam 1,9% to proszę mi powiedzieć jakie to publiczne odtwarzanie??? W końcu kilku z nas przejdzie do Free Music, odtwarzanie Ich muzyki jest wolne od opłat. Wielu już na to poszło. A swoją drogą ja nie zgodziłem się na opłaty bez uwzględnienia obłożenia i nie zgodziłem się na zakwalifikowania mnie do liczby pokoi zamieszczonych w tabeli tylko do faktycznej ilości posiadanych pokoi. Po wielu przepychankach zgodzili się. Sugeruję ta twardą formę negocjacji.

    • ten facet właśnie o tym mówi. Jeżeli jest radio w pokoju to służy ono uatrakcyjnieniu pobytu gościa więc z tego tytułu trzeba wnieść opłatę. Mi się to też nie podoba ale to ma ręce i nogi.

  2. czyli gdyby gość sam sobie przywiózł radyjko i włączył hotelowym pokoju wtedy hotelarz nie ponosiłby żadnych opłat.

  3. jest inny sposób: w regulaminie hotelu należy umieścić zapis, że na czas wynajmu pokoju gość staje się posiadaczem odbiornika radiowego a podczas wymeldowania przestaje nim być 🙂 wtedy słucha swojego radia a nie radia hotelowego 🙂

  4. za przeproszeniem sracie się Państwo z tymi opłatami jak nie wiem co.
    Przecież to są grosze. Jeśli kogoś nie stać na uiszczenie takiej opłaty to niech lepiej da sobie spokój z biznesem hotelarskim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *