Orbis rozważa budowę hoteli w Krakowie, Szczecinie i Gdańsku

Orbis rozważa budowę kolejnych hoteli w Polsce, w tym w Krakowie, Szczecinie i Gdańsku, poinformował wiceprezes hotelowej grupy Ireneusz Węgłowski. Grupa podtrzymuje plan zwiększenia swojej sieci w Polsce i krajach bałtyckich do łącznie 90 obiektów na przełomie 2015/2016 - pisze Puls Biznesu. Plan zwiększenia sieci do 90 obiektów (wobec 66 obecnie) w Polsce i krajach bałtyckich na przełomie 2015/2016 jest aktualny. Grupa ma podpisanych 12 kolejnych umów, które zwiększą sieć do 78 obiektów w 2015 r., a osiągnięcie docelowego poziomu będzie kwestią przyszłego i 2016 r. Nakłady inwestycyjne grupy w 2014 roku sięgną 80-100 mln zł. "W I półroczu zainwestowaliśmy 42,5 mln zł w modernizacje naszych obiektów. W II półroczu ta kwota będzie podobna (wejdą do niej modernizacje m.in. hotelu w Gdynii i Novotel Centrum oraz Novotel Poznań). Dodatkowo dojdzie nabycie działki w Krakowie, co powinno zamknąć nasz capex w takim przedziale. Podpisaliśmy już umowę przedwstępną na zakup gruntu w Krakowie i czekamy na uzyskanie pozwoleń, aby móc kontynuować ten projekt" - dodał dyrektor finansowy Marcin Szewczykowski. Dyrektor finansowy grupy ocenił, że wyniki w I półroczu są "bardzo dobre mimo humorzastej ekonomii w Polsce". "Trend jest delikatnie wzrostowy, ale ze zmiennymi miesiącami. Zwracam uwagę, że w II półroczu baza porównawcza r/r będzie już wyższa niż w pierwszych sześciu miesiącach. Rok temu widać było już ożywienie gospodarki w II półroczu. Ponadto w tym roku nie będzie zdarzeń nadzwyczajnych, jak szczyt klimatyczny w Warszawie rok temu" - wskazał Szewczykowski. Zaznaczył, że RevPAR grupy (przychód na pokój) wzrósł o 3% r/r i jest satysfakcjonujący, zwłaszcza że wzrost odbył się "głównie dzięki cenom". Jak wskazał, rynek hotelowy w Warszawie pozostaje mocny, a poprawa widoczna jest chociażby w Poznaniu, czy na Śląsku. Odnotował zaostrzającą się konkurencję w hotelowym segmencie ekonomicznym. Dodał, że grupa uzyskała 56-proc. frekwencję w I półroczu. "Rok 2014 powinien być mocnym referencyjnym (bez one-off) okresem, co lekko niepokoi to kondycja wskaźników makro" - podsumował dyrektor finansowy.