Styczeń przyniósł ponad 20-procentowe wzrosty RevPAR-u w największych miastach Polski, a we Wrocławiu nawet ponad 40-procentowy. Jedynie w Poznaniu był on nieznaczny, bo niespełna 3-procentowy. Dlaczego Poznań „nie podążał za trendem”? Bo nie odbywały się tam mecze Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej.
Impreza trwająca przez dwa tygodnie pomogła hotelom w jednym z najtrudniejszych dla nich miesięcy w roku, gdy zazwyczaj świecą pustkami i sprzedają się po „kilka złotych”, szczególnie w weekendy, a właśnie wtedy odbywało się wiele meczów. Mecze grupowe odbywały się w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Katowicach, druga faza w Krakowie i Wrocławiu, a półfinały i finał w Krakowie. I to widać w danych STR Global. We wszystkich tych miastach obłożenie było większe o 7-8 pkt. procentowych, wyższe były też średnie ceny.
Najbardziej w porównaniu do ubiegłorocznego stycznia pomogło to Wrocławiowi. Obłożenie wzrosło tam aż o 9 pkt. proc., a że rok temu wynosiło 43,1 proc., to oznaczało popyt większy o ponad jedną piątą. Dzięki temu też średnia cena skoczyła aż o 34 zł (18 proc.) do blisko 223 zł – była wyższa nawet niż całoroczna średnia cena za pokój we Wrocławiu w 2015 roku, gdy wyniosła 202,5 zł. Wszystko to przełożyło się na imponujący, ponad 42-procentowy wzrost RevPAR-u, Choć w liczbach bezwzględnych już tak imponująco nie wygląda, bo urósł on z niecałych 82 zł do 116 zł.
Drugi pod względem wzrostu RevPAR-u w styczniu był Kraków. Cena za dostępny pokój była tam wyższa o blisko jedną czwartą niż rok wcześniej i skoczyła do ponad 130 zł ze 105 zł. Obłożenie było wyższe o 6,7 pkt., osiągając 52,8 proc., a cena o prawie 20 zł, dochodząc do 246,5 zł.
Na mistrzostwach skorzystało też Trójmiasto, gdzie grali m.in. Duńczycy. Obłożenie hoteli wyniosło tam 49,5 proc., o 7,5 pkt. więcej niż rok wcześniej, a średnia cena osiągnęła blisko 255 zł, o 6 zł więcej. To przełożyło się na blisko 21-procentowy wzrost RevPAR-u, ze 104,5 do ponad 126 zł.
Jak radziło sobie miasto bez dużej imprezy w styczniu? Podobnie jak w zeszłym roku. W Poznaniu obłożenie było minimalnie niższe, o 0,4 pkt. (pomijając fakt, że generalnie jak zwykle było bardzo niskie) i wyniosło 37,5 proc. Średnia cena była nieco wyższa (o 3,7 proc.) i osiągnęła poziom 245 zł (z 237 zł), co w efekcie dało wzrost RevPAR-u o 2,7 proc. Wyniósł on 92 zł, niecałe 2,5 zł więcej.
W Warszawie również nie było meczów, ale jej wyniki były wyższe, jakby była gospodarzem mistrzostw. To efekt ferii, które w woj. mazowieckim rok temu były w styczniu, a w tym na początku lutego, dzięki czemu biznes w pierwszym miesiącu tego roku kręcił się bardziej intensywnie. Dzięki temu obłożenie było wyższe o prawie 8 proc. i wyniosło 61,6 proc., średnie ceny o 15 zł – 251 zł, a RevPAR o prawie 27 zł, wzrósł o blisko 22 proc., do 154,5 zł.
Impreza trwająca przez dwa tygodnie pomogła hotelom w jednym z najtrudniejszych dla nich miesięcy w roku, gdy zazwyczaj świecą pustkami i sprzedają się po „kilka złotych”, szczególnie w weekendy, a właśnie wtedy odbywało się wiele meczów. Mecze grupowe odbywały się w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Katowicach, druga faza w Krakowie i Wrocławiu, a półfinały i finał w Krakowie. I to widać w danych STR Global. We wszystkich tych miastach obłożenie było większe o 7-8 pkt. procentowych, wyższe były też średnie ceny.
Najbardziej w porównaniu do ubiegłorocznego stycznia pomogło to Wrocławiowi. Obłożenie wzrosło tam aż o 9 pkt. proc., a że rok temu wynosiło 43,1 proc., to oznaczało popyt większy o ponad jedną piątą. Dzięki temu też średnia cena skoczyła aż o 34 zł (18 proc.) do blisko 223 zł – była wyższa nawet niż całoroczna średnia cena za pokój we Wrocławiu w 2015 roku, gdy wyniosła 202,5 zł. Wszystko to przełożyło się na imponujący, ponad 42-procentowy wzrost RevPAR-u, Choć w liczbach bezwzględnych już tak imponująco nie wygląda, bo urósł on z niecałych 82 zł do 116 zł.
Drugi pod względem wzrostu RevPAR-u w styczniu był Kraków. Cena za dostępny pokój była tam wyższa o blisko jedną czwartą niż rok wcześniej i skoczyła do ponad 130 zł ze 105 zł. Obłożenie było wyższe o 6,7 pkt., osiągając 52,8 proc., a cena o prawie 20 zł, dochodząc do 246,5 zł.
Na mistrzostwach skorzystało też Trójmiasto, gdzie grali m.in. Duńczycy. Obłożenie hoteli wyniosło tam 49,5 proc., o 7,5 pkt. więcej niż rok wcześniej, a średnia cena osiągnęła blisko 255 zł, o 6 zł więcej. To przełożyło się na blisko 21-procentowy wzrost RevPAR-u, ze 104,5 do ponad 126 zł.
Jak radziło sobie miasto bez dużej imprezy w styczniu? Podobnie jak w zeszłym roku. W Poznaniu obłożenie było minimalnie niższe, o 0,4 pkt. (pomijając fakt, że generalnie jak zwykle było bardzo niskie) i wyniosło 37,5 proc. Średnia cena była nieco wyższa (o 3,7 proc.) i osiągnęła poziom 245 zł (z 237 zł), co w efekcie dało wzrost RevPAR-u o 2,7 proc. Wyniósł on 92 zł, niecałe 2,5 zł więcej.
W Warszawie również nie było meczów, ale jej wyniki były wyższe, jakby była gospodarzem mistrzostw. To efekt ferii, które w woj. mazowieckim rok temu były w styczniu, a w tym na początku lutego, dzięki czemu biznes w pierwszym miesiącu tego roku kręcił się bardziej intensywnie. Dzięki temu obłożenie było wyższe o prawie 8 proc. i wyniosło 61,6 proc., średnie ceny o 15 zł – 251 zł, a RevPAR o prawie 27 zł, wzrósł o blisko 22 proc., do 154,5 zł.
Witam, czy dane z Gdańska są prawdziwe? Duńczycy rozdawali bilety pracownikom hoteli, ponieważ tak mało ich rodaków dojechało. Strefa kibica – średnia na mecz 100 osób. Nie wiem skąd te dane takie piękne dla Trójmiasta.