30 osób oskarżało wczoraj dyrekcję hotelu Marriott o łamanie praw pracowniczych. A Marriott na to: - Niczego nie łamiemy! Związkowcy protestowali blisko dwie godziny w południe w Al. Jerozolimskich naprzeciwko Dworca Centralnego. Trzymając flagi z napisem "Solidarność", opowiadali przez megafon o tym, jak się pracuje w najwyższym w Warszawie hotelu.
Źródło: GAZETA WYBORCZA - WARSZAWA(2008-01-31) str.: 4
Dodaj komentarz