Prywatny inwestor chce postawić najwyższej klasy hotel w rejonie skrzyżowania ulic Głogowskiej i Hetmańskiej. Problem w tym, że w miejscu przyszłej budowy znajduje się stara willa, kontrowersyjnej urody. - Obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, na dodatek znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej. Stąd nasza odmowna odpowiedź dotycząca wyburzenia domu -wyjaśnia Maria Strzałko, miejski konserwator zabytków. - Nie mamy nic przeciwko temu, by na tym terenie powstał hotel, ale jego budowa musiałaby uwzględniać wkomponowanie w to przedsięwzięcie zabytku. Inwestor odwołał się od decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków. - Jesteśmy przyjaźnie nastawieni do inicjatyw hotelarskich - mówi Jerzy Stępień, zastępca prezydenta Poznania. - W tym przypadku moim zdaniem możliwa jest pewna modyfikacja projektu architektonicznego i zaadoptowanie tego obiektu chociażby pod usługi. Zdaję sobie sprawę z tego, że większość inwestorów stara się wykorzystać teren maksymalnie, ale w tym wypadku zgadzam się, że willa powinna pozostać na swoim miejscu. Hotel miałby stanąć na terenie kilkuhektarowej działki położonej między ulicami: Głogowską, Hetmańską, Kasprzaka i Chociszewskiego. Obiekt ma posiadać między innymi podziemne parkingi i sale konferencyjne. Inwestor zastrzegł już sobie możliwość zmniejszenia liczby gwiazdek.
Źródło: POLSKA - GŁOS WIELKOPOLSKI (2008-10-21) str.: 15
Dodaj komentarz