Wydaje się, że brzegi największego olsztyńskiego jeziora uratowane zostaną przed masową zabudową hotelami i pensjonatami. Urzędnicy przekonali się, że korzyść z jeziora powinni mieć nie tylko turyści, ale i mieszkańcy. "Gazeta" od miesięcy śledzi pomysły władz miasta na zagospodarowanie brzegów Jeziora Krzywego. Jak na razie plany te były korzystne przede wszystkim dla deweloperów, którzy mieli dostać tereny wokół jeziora pod zabudowę mieszkaniową i hotelową. Można było odnieść wrażenie, że mieszkańcy marzący o promenadzie nad Krzywym, ścieżkach rowerowych i małej gastronomii schodzili w tych zamierzeniach na dalszy plan. Potwierdzał to ostatni projekt planu zagospodarowania przestrzennego,którego szczegóły opisaliśmy w połowie września. W przygotowanym dokumencie miejscy planiści wskazali dziesięć działek, na których chcieli dopuścić zabudowę. Chodzi m.in. o nieruchomości położone nad Zatoką Grunwaldzką, niedaleko jednego z dzikich kąpielisk, popularnych zwłaszcza wśród mieszkańców Likus. Tam miałyby powstać hotele i pensjonaty. A na terenach mię dzy ul. Jeziorną a Novotelem zaplanowali hektar pod budynki wielorodzinne.
Źródło: GAZETA WYBORCZA - OLSZTYN (2008-12-15) str.: 1
Dodaj komentarz