W kwietniu rozpoczęła się rozbiórka budynku, w którym do 2006 r. działał hotel Silesia. Na działce kupionej przez dewelopera Vastint Polska powstanie kompleks Nova Silesia z dwoma biurowcami i 3-gwiazdkowym hotelem sieciowym ze 144 pokojami.
Prace rozbiórkowe potrwać mają do jesieni. Otwarcie nowego kompleksu o łącznej powierzchni 35 tys. m kw., z czego na hotel przypadnie 5 tys. m kw., planowane jest na koniec 2021 r. Projekt powstał w pracowni APA Wojciechowski. – Hotel został wybudowany na początku lat 70. ubiegłego wieku przy zastosowaniu materiałów, które obecnie uznawane są częściowo za szkodliwe. Jesteśmy zmuszeni wdrożyć specjalne środki ochrony i procedury pracy w trakcie usuwania tych materiałów – mówi Anna Lewicka, kierownik budowy z firmy rozbiórkowej TREE Capital. – Będziemy także chcieli odzyskać jak najwięcej surowców, które zostaną poddane recyklingowi. Zaczniemy od demontażu neonu hotelu Silesia, który zgodnie z wolą Vastint Poland zostanie przekazany miastu i w dalszej kolejności wykorzystany w przestrzeni publicznej miasta.
Należący do Orbisu hotel Silesia został otwarty w 1971 roku. Działał do 2006 roku. Działka o powierzchni 0,9 hektara potem kilka razy zmieniała właściciela. W ub.r. kupił ją Vastint, który przedwstępną umowę podpisał jeszcze w 2016 r., jednak jej finalizacja uzależniona była od uchwalenia przez miasto projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Po uporządkowaniu terenu, rozpocznie się realizacja nowej zabudowy: dwóch 13-piętrowych biurowców oraz 7-piętrowego hotelu pod globalną marką w standardzie 3-gwiazdkowym. Vastint jest w Polsce właścicielem m.in. hoteli Marriott w Sopocie i Courtyard by Marriott w Gdyni. Stworzył też razem z siecią Marriott International 3-gwiazdkową markę Moxy.
Fakt, że hotel Silesia nie grzeszył pięknością, był brzydki, i starej daty. Nie sądzę, że budynki, które mają powstać w jego miejscu nadadzą Katowicom innego charakteru. Z tego co widać na projekcie, wszystkie budynki to prostokątne bryły, niczym się nie wyróżniające i nie polepszające swoim widokiem centrum miasta. Zapewne też będą pomalowane, jak na Katowice przystało, na szaro. Zamiast prostych brył czemu nie zaprojektowano budynku w kształcie strzelistej piramidy przypominającej The Shard albo tak zwany „cucumber”, czyli The Gherkin w Londynie. Brakuje polskim architektom fantazji? Zgadzam się, że ze względu na byłe kopalnie, ich szkody i tąpnięcia, trudno wybudować w Katowicach wysoki moloch, ale nawet coś małego i niskiego może być czymś pięknym.