Ratuszowi słabo idą działki pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne, bo nikt nie chce kupować gruntów po prawie 400 zł za m kw. Może zarobi, wystawiając na sprzedaż nieruchomości pod hotele i usługi. Na rynku nieruchomości pod budownictwo panuje zastój. W biurach nieruchomości także niewielki ruch. - Ceny spadają i myślę, że to jeszcze potrwa. Obecnie można kupić działki budowlane nawet poniżej 200 zł za m kw. - mówi Bartosz Ząbek, specjalista z biura Max-Dom Nieruchomości. Odczuwa to także budżet miasta. Ostatnie przetargi na sprzedaż działek pod budownictwo jednorodzinne w Gutkowie nie odbyły się z powodu braku chętnych, choć to jedno z lepszych miejsc na budowę domku. Jeszcze rok-dwa lata temu o każdą działkę sprzedawaną przez miasto starało się po kilku chętnych. Ale tym razem cena wywoławcza w granicach 380 zł za mkw. odstraszyła kupujących. - Miejsce w Gutkowie jest atrakcyjne, ale cena była wyższa niż niektórych działek na rynku wtórnym - mówi olsztynianin Wojciech Hanelt, który był zainteresowany przetargiem na miejską ziemię w Gutkowie, ale ostatecznie zrezygnował. - Na dodatek, tydzień przed przetargiem w ratuszu, prywatny właściciel wystawił na sprzedaż inną działkę w tym samym rejonie, która była tańsza o lO proc. od oferty Urzędu Miasta.
- Jeszcze kilka miesięcy temu nie byłoby żadnych problemów z ich sprzedażą - przyznaje Sławomir Machnik, dyrektor ratuszowego wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami. Czy w dobie kryzysu przedsiębiorcy będą zainteresowani budową hoteli - W Olsztynie brakuje obiektów o najwyższym standardzie,ahotele nad jeziorami są potrzebne Olsztynowi jak powietrze - mówi Andrzej Dowgiałło, znany biznesmen działający od lat w branży turystycznej. - Nie wykluczam, że zainteresuję się taką ofertą. Bardziej sceptycznyjest natomiast Ireneusz Słowik, prezes Ostrodzkie-go Przedsiębiorstwa Budowlanego. - Sądzę, że gdy powstanie duży obiekt hotelowy u zbiegu a1. Piłsudskiego i ul. Głowackiego, ten segment rynku w Olsztynie się nasyci do tego stopnia, że trudno będzie liczyć, że ktoś się skusi na kolejną podobną inwestycję. Sprzedaż nowych terenów ma być prowadzona inaczej niż dotychczas. -Inwestorów trzeba poszukiwać aktywnie. Stąd konkurs na pełnomocnika do obsługi inwestorów, który ma nawiązywać kontakty z firmami i zachęcać je do lokowania pieniędzy w Olsztynie. Przedsiębiorców będziemy informowali o dostępnych terenach i pomagali tym, którzy zechcą zainwestować u nas - dodaje Głażewski. Urzędnicy mają też nadzieję, że uda im się rozszerzyć strefę ekonomiczną i w niej sprzedać grunty pod inwestycje.
Źródło: GAZETA WYBORCZA - OLSZTYN (2009-01-08) str.: 1
Dodaj komentarz