Dezynfekcja to słowo, które teraz jest odmieniane 
przez wszystkie przypadki. Opowiemy trochę o nim, obalając kilka mitów i przedstawiając kilka faktów.

Postaramy się także zwrócić uwagę na ważne rzeczy szczególnie, teraz gdy pojawiło się dużo ofert produktów do tzw. dezynfekcji. Nauczymy się też jak odróżniać te, które są oparte o wiedzę i bazują na doświadczeniu producenta i te, które powstały dosłownie przed chwilą. Przecież wiemy, że kupując te produkty i stosując je w swoim obiekcie, musimy mieć gwarancję, że stosujemy produkty skuteczne i co najważniejsze przede wszystkim bezpieczne.


Tematem wielu rozmów i analiz jest obowiązkowe noszenie maseczek. Maseczka zabezpiecza nas przed działaniem wirusa z zewnątrz, ale na zewnętrznej części maseczki zostaje wszystko, co może być niebezpieczne. Podobnie jest w przypadku pościeli czy ręczników. By mieć gwarancje, że pozbędziemy się drobnoustrojów, musimy ją poddać dezynfekcji. Oczywiście nie należy wpadać w paranoję. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, co daje 100% pewność, że pozbędziemy się niechcianych wirusów oraz bakterii? Tylko wiedza naukowa, a nie gdybanie ekspertów odpowie na to pytanie.
O niszczeniu drobnoustrojów podczas prania możemy mówić, gdy poddamy nasze ubrania działaniu temperatury 90°C przez 10 minut lub 85°C przez 15 minut – mówimy wtedy o dezynfekcji termicznej. Metoda ta była powszechnie stosowana do lat 90 tych XX wieku, znały je nasze babcie i mamy. Pozwala ona na wyeliminowanie wirusa czy bakterii z każdego ubrania. Budowa współczesnych tkanin nie pozwala na pranie w tak wysokiej temperaturze, ponieważ często mamy do czynienia z mieszanką bawełny z syntetykami. Struktura budowy tych materiałów w przypadku działania dużych temperatur ma w sobie efekt pamięci i podczas działania mechanicznego powoduje zagniecenia, które po tym procesie odbieramy jako zniszczenie materiału. Dodatkowo materiały z tworzyw sztucznych w wyższych temperaturach po prostu się „topią". W przypadku prania niskotemperaturowego z eliminacją wirusów w przedziale od 40 do 65°C potrzebne są środki piorące przebadane pod kątem działania wirusobójczego takie jak np. proszek piorąco-dezynfekujący Clovin II Septon lub płyn piorąco-dezynfekujący Clovin II Septon Liquid. Co ciekawe ten ostatni swoje skuteczne działanie ma już w temperaturze 40°C i doskonale pierze kolory. Proces prania różni się od mycia rąk, czy czyszczenia twardych powierzchni. Tam w sposób mechaniczny lub poprzez powierzchniową dezynfekcję niszczymy wirusa. Dezynfekcja w praniu to złożony proces, który polega m.in. na rozpulchnieniu włókien poprzez odpowiednio dobrane pH, dzięki czemu pozostałe składniki produktów do prania mogą wniknąć w ich głąb i penetrować włókna. Dobrze dobrane detergenty piorące, wraz z odpowiednią mechaniką maszyny piorącej, usuwają zabrudzenia z tkaniny w sposób mechaniczny lub je emulgują. Po wstępnym przygotowaniu tkaniny następuje dezynfekcja właściwa.
Specjalnie dobrane substancje dezynfekujące, których powszechnie stosowane produkty piorące nie posiadają, docierają w głąb włókien nawet na poziomie komórkowym. Wówczas możemy mówić o dezaktywacji zewnętrznej części wirusa (otoczka lipidowa) i zniszczeniu jego kodu genetycznego poprzez jego utlenienie (spalenie), czyli całkowitej jego eliminacji. Pojawiające się w wielu poradach stwierdzenia, że zwykły detergent poradzi sobie z Wirusem to domniemania niepoparte żadnymi badaniami naukowymi! Zatrzymajmy się przy rodzajach materiałów. Dlaczego ważne jest to, aby w niskiej temperaturze pozbyć się wirusa? Struktura włókien naturalnych (np. bawełna) jest bardzo skomplikowana i to z nich jest dużo trudniej usunąć wszelkiego rodzaju drobnoustroje, w tym wirusy.
Aby dotrzeć do brudu i drobnoustrojów, musimy przy pomocy właściwego odczynu pH rozplątać te włókna. Inaczej jest w przypadku tkanin poliestrowych lub innych tkanin z tworzyw sztucznych, których budowa przypomina strukturę siatki. Dlatego nie bez przyczyny tkaniny z tworzyw sztucznych używane są na blokach operacyjnych, po prostu dużo łatwiej jest z nich usunąć wszelkie drobnoustroje, które nie wnikają w głąb włókna, tylko utrzymują się na powierzchni i nie przenikają w głąb tkaniny. Zatem stwierdzenie, że wirus dłużej pozostaje na tkaniach poliestrowych, często wypowiadane przez pseudoekspertów całkowicie mija się z prawdą. Należy pamiętać, że mimo tego łatwiejszego pozbycia się drobnoustrojów z poliestrów tkaniny z tworzyw sztucznych również należy poddać dezynfekcji chemiczno-termicznej, czyli po prostu praniu. Podsumowując Skuteczne, czyli definitywne usuwanie wirusów, bakterii i grzybów w niskich temperaturach z naszych ubrań jest możliwe w procesie prania tylko przy pomocy przebadanych środków, których składniki czynne likwidują drobnoustroje. Nie wyeliminujemy ich za pomocą zwykłego prania przy pomocy zwykłych detergentów i to jest fakt poparty nauką.
Aby skutecznie umyć ręce, należy myć je przez 30 sekund w odpowiedni sposób za pomocą wody i mydła. To zdanie powtarzane od rana do wieczora, słyszymy zarówno w radiu, jak i telewizji. Właściwe metody i technika mycia są ogromnie ważne, ale tak jak w przypadku prania, dochodzą także inne elementy. Czas, czyli zalecane minimum 30 sekund, temperatura i środek, jakiego używamy do mycia. Zwykłe mydło nie jest samo w sobie antybakteryjne, choć oczywiście pozbywamy się bakterii podczas mycia. Działanie to ma jednak charakter mechaniczny. Im dokładniej to robimy, tym więcej ich zginie. Ostatnio na rynku pojawiło się wiele produktów, które szczycą się mianem antybakteryjnych czy dezynfekujących. Należy jednak uważać, bo nie koniecznie to, co jest na nich napisane, jest zgodne z bardzo dobrze skonstruowanym prawodawstwem w tym zakresie. Firmy prześcigają się w ilości alkoholu w produktach do dezynfekcji. Tymczasem WHO, czyli światowa organizacja Zdrowia stoi na stanowisku, że poziom 60% jest właściwym poziomem, a przede wszystkim poziomem bezpiecznym. Takie stężenie alkoholu także mocno wysusza skórę. Aby produkt był w pełni dezynfekujący, musi biobójczy. Co oznacza ta biobójczość. Produkt ten musi być przebadany i dopuszczony do obrotu przez nadanie mu numer pozwolenia na obrót produktem biobójczym przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Numer ten jest umieszczony na opakowaniu. Jeżeli produkt nie ma takiego numeru, wcale nie musi dezynfekować i istnieje duże prawdopodobieństwo, że możemy stać się ofiarą oszustwa. Koniecznie zwróćmy na to uwagę. Należy też pamiętać, że w przypadku produktów zawierających alkohol musi być go co najmniej 60%. Ciekawostką jest to, że ilość alkoholu w składzie produktu nie może przekraczać 80%. Nieprawdą jest, że czysty spirytus 96% skutecznie dezynfekuje. Do właściwej dezynfekcji potrzebna jest w składzie woda. Czyli przedział 60-80% jest tym który dezynfekuje. Ostatnią rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę w tego typu produktach, jest przyjemny zapach. Dla niedoświadczonych „producentów” bardzo trudny do uzyskania. Lubimy przecież, jak coś ładnie pachnie.
Podłogi, klamki, poręcze to miejsca najczęściej mające kontakt z wieloma osobami. W przypadku miejsc publicznych ogromnie ważną rzeczą jest, co będziemy stosować, by skutecznie je zdezynfekować. W przypadku powierzchni ważna jest skuteczność, ale i wydajność. Należy jednak zwrócić uwagę, że w niektórych przypadkach jedno z drugim nie idzie w parze. Po kolei… Tak samo, jak w przypadku dezynfekcji w trakcie prania, jak i w przypadku dezynfekcji rąk, by mieć pewność, że produkt, który stosujemy jest skuteczny, musi być biobójczy. Pamiętajmy, produkt biobójczy ma na opakowaniu numer pozwolenia na obrót produktem biobójczym, a jego zakres działania możemy sprawdzić w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Dodatkowym czynnikiem jest producent, czyli firma, która na rynku istnieje wiele lat i ma za sobą wiele wdrożeń produktów skutecznych w działaniu i docenionych przez rynek. Te dwa aspekty to gwarancja skuteczności. Wspomniana wydajność to przede wszystkim rozsądne stosowanie. Nie można tak jak w praniu, tak i w dezynfekcji powierzchni stosować ilości niezalecanych przez producenta. Efekt może być odwrotny od zamierzonego. Nie zwiększymy tym wydajności, a możemy doprowadzić, że dany produkt nie będzie skutecznie działał. Dobrym przykładem są środki biobójcze na podstawie alkoholu. Rozcieńczenie takiego produktu pozbawia go jego właściwości wirusobójczych. Wspomniany przy temacie rąk przedział alkoholu na poziomie 60-80% jest skuteczny. Najważniejszą rzeczą w przypadku płynu do powierzchni na bazie alkoholu jest jego przechowywanie. Alkohol jest środkiem łatwo palnym w niektórych stężeniach wybuchowym, dlatego zalecamy ogromną ostrożność w magazynowaniu tych produktów, czyli w nienasłonecznionych chłodnych miejscach.

sklep.clovin.com.pl
wszystkowporzadku.pl


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

1 komentarz do “Dezynfekcja to słowo, które teraz jest odmieniane 
przez wszystkie przypadki. Opowiemy trochę o nim, obalając kilka mitów i przedstawiając kilka faktów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *