Social spaces z przeszłości vs. social distancing z teraźniejszości – wyzwania przed architektami

Autor: Beata Mazur, Kamil Kowalik, Katarzyna Smagała

O wpływie pandemii koronawirusa na branżę hotelarską powiedziano już wiele. Trudno się dziwić – ciężko jest znaleźć obszar, który zostałby dotknięty przez wirusa mocniej niż turystyka i hotelarstwo właśnie. Wirus zmienił nie tylko sposób, w jaki funkcjonują hotele, ale również to, jak projektowane są nowe obiekty. Pomimo nowej rzeczywistości architekci nie przewidują trzęsienia ziemi w tej materii. Sytuacja epidemiczna na całym świecie wymusiła wiele zmian, które w przypadku hoteli przekładają się na potrzebę zapewnienia jak największego bezpieczeństwa gości. Dzieje się to głównie za pomocą rearanżacji przestrzeni i wprowadzania zmian w zasadach funkcjonowania obiektów. Gdy hotel został już zaprojektowany Co jednak z hotelami, których budowa dopiero trwa? Inwestorzy i projektanci stają obecnie przed wyzwaniem redefiniowania podstawowych założeń, na jakich działają obiekty hotelowe. Modny i rozwijający się niemal na każdej szerokości geograficznej trend dotyczący tworzenia wspólnych przestrzeni, punktów styku i miejsc integracji gości został w jednej chwili zakwestionowany. Przestrzeganie zasad dystansu społecznego, który jest jednym z głównych sposobów walki z COVID-19, bierze na celownik rozwiązania, które stały się hotelarską normą. Dogmat social spaces jest teraz zastąpiony dogmatem social distancing. Czy przyszłością hoteli będą zatem puste lobby i restauracje, samodzielne zameldowanie i samotne spędzanie czasu przez gości w hotelowych pokojach? Architekci i inwestorzy, którzy realizują obecnie nowe inwestycje hotelowe, muszą być przygotowani na wiele zmian w swoich projektach, jakie wymusił koronawirus, ale dalecy są od malowania przyszłości w ciemnych barwach. Pandemia w praktyce Hotel Radisson Red Heathrow w Londynie został oddany do użytku w [...]