EFL: Druga fala koronawirusa najgroźniejsza dla restauracji i hoteli   KORONAWIRUS

Subindeks Barometru EFL na IV kwartał br. dla HoReCa (hotele, restauracje, firmy cateringowe) wskazuje, że już we wrześniu br. wielu przedstawicieli tego sektora spodziewało się ograniczeń związanych z pandemią.  Wartość wskaźnika wyniosła 42,6 pkt. (spadek o 13,1 pkt. w porównaniu do III kwartału br.) i była najniższa wśród 6 badanych sektorów. Na taki wynik największy wpływ miały prognozy dotyczące sprzedaży – połowa hotelarzy i restauratorów (51 proc.) spodziewa się mniejszej liczby zamówień w ostatnim kwartale tego roku. HoReCa jest również jedyną branżą, w której większość ankietowanych twierdzi, że pandemia koronawirusa spowoduje zamykanie biznesów hotelarskich i gastronomicznych (66 proc.).

Fot. Adobe Stock

-Światełko w tunelu zgasło. W poprzednim pomiarze na III kwartał, czyli po zniesieniu większości obostrzeń, mieliśmy do czynienia z najwyższą wartością branżowego subindeksu dla HoReCa w ciągu roku. Teraz widzimy odwrotny trend. Już pod koniec września, kiedy przeprowadzaliśmy nasz pomiar na ostatni kwartał tego roku, a słupki informujące o kolejnych zakażeniach rosły, przedsiębiorcy nie mieli złudzeń i spodziewali się ponownego zamknięcia lokali gastronomicznych. Stąd przedstawiciele sektora oceniają swoją najbliższą przyszłość najgorzej ze wszystkich sześciu badanych przez nas branż. Na tak chłodne nastroje z pewnością wpłynął jeszcze czynnik kalendarzowy – koniec sezonu wakacyjno-urlopowego. Choć rząd uruchamia tzw. tarczę gastronomiczną, to obawiamy się, że 66 proc. ankietowanych ma rację. Wiele restauracji, kawiarni, barów może nie przetrwać najbliższej zimy i przestanie działać – mówi Radosław Woźniak, prezes EFL.

Drugi raz oko w oko z koronawirusem

Na niższą w porównaniu do poprzedniego pomiaru wartość subindeksu Barometru EFL dla HoReCa na IV kwartał br. (42,6 pkt., -13,1 pkt. kwartał do kwartału) największy wpływ miały prognozy w obszarze sprzedaży. 51 proc. hoteli, restauracji i firm cateringowych prognozuje spadek zamówień w swoich lokalach w ciągu ostatnich trzech miesięcy tego roku. Tylko 12,5 proc. ankietowanych liczy na większą sprzedaż. Jest to wynik odwrotny od tego z czerwca br., kiedy ponad połowa spodziewała się zwiększenia obrotów. Wówczas HoReCa najoptymistyczniej wyobrażała sobie swoją przyszłość, głównie z uwagi na trwający sezon wakacyjno-urlopowy. Pesymistyczne prognozy sprzedażowe nie pozostają bez wpływu na płynność finansową. Jej pogorszenia spodziewa się 4 na 10 przedsiębiorców, również najwięcej wśród 6 badanych sektorów.

Leczenie potrwa kilka lat

HoReCa pozostaje tą gałęzią gospodarki, w której najwięcej przedstawicieli obawia się upadków biznesów. Aż 2 na 3 zapytanych prognozuje, że największym skutkiem gospodarczym pandemii będzie zamknięcie działalności gastronomicznych i hotelarskich. To jest najwyższy odsetek wśród 6 badanych sektorów. Ponadto, w porównaniu do wyników z końca czerwca br., hotelarze i restauratorzy są mniej optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o czas powrotu do koniunktury. Pod koniec czerwca br., 39 proc. zapytanych liczyło na uporanie się ze skutkami kryzysu do końca przyszłego roku, pod koniec września br. – już tylko 27 proc. Więcej respondentów natomiast uważa, że nastąpi to w ciągu najbliższych 2-3 lat (54,5 proc. vs. 35,5 proc. w czerwcu).

O pogorszeniu nastrojów w HoReCa może świadczyć także fakt, że zdecydowanie więcej przedstawicieli tego sektora twierdzi, że kondycja sektora w kontekście trwającej pandemii w ciągu kolejnych 6 miesięcy pogorszy się niż poprawi (55 proc. vs. 18 proc.). Tutaj również grupa pesymistów jest najliczniejsza wśród wszystkich badanych sektorów. W czerwcu br. mieliśmy do czynienia z odwrotnym trendem.

Zastój w inwestycjach gastronomicznych

Również najnowsza analiza Związku Polskiego Leasingu pokazuje, że segmenty, które są mocno uzależnione od bieżącej sytuacji gospodarczej, takie jak gastronomia, odnotowują słabsze wyniki. Z danych ZPL wynika, że biznes gastronomiczny w ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku mniej inwestował. Wartość leasingu sprzętu gastronomicznego od początku stycznia br. do końca września br. wyniosła 172,6 mln zł, o 21 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W ostatnim kwartale 2020 roku również nie możemy liczyć na odbicie w inwestycjach gastronomicznych. Z Barometru EFL wynika, że zdecydowana większość zapytanych (85 proc.) uważa, że pozostaną one na niezmienionym poziomie.


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *