Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany dziś w radiu RMF, czy istnieje szansa na zmianę decyzji w sprawie ferii i ewentualnego otwarcia hoteli, odparł że będzie w tej sprawie nieugięty. - Nie chciałbym, żeby przywracanie normalności w czasie ferii odbiło się za chwilę czkawką i nie będziemy mogli puścić dzieci do szkół, bo będziemy mieli przyspieszenie pandemii - zaznaczył minister zdrowia.
-Branże hotelarskie robią wszystko by namówić rząd by otworzył hotele, bo tak naprawdę od tego zależy czy będą ferie (…) Trzy organizacje hotelarskie zaapelowały do premiera mówiąc, że branża turystyczna jest w dramatycznej sytuacji, zamknięcie sezonu zimowego wprowadza panikę na rynku. Czy pan minister będzie w tej sprawie nieugięty? – pytał ministra zdrowia Adama Niedzielskiego podczas Porannej Rozmowy w RMF Robert Mazurek.
- Ja będę w tej sprawie nieugięty –odparł minister zdrowia. -Zdecydowanie najważniejszym celem jest to, żeby przywracać normalność nie tylko w okresie ferii. Nie chciałbym, żeby przywracanie normalności w czasie ferii odbiło się za chwilę czkawką i nie będziemy mogli puścić dzieci do szkół, bo będziemy mieli przyspieszenie pandemii. Wolałbym, żeby tą pierwszą decyzją, która będzie oznaczała powrót do normalności to był powrót dzieci do szkół, przynajmniej z tych klas najmłodszych. Uważam, że w tym sensie ferie powinniśmy potraktować jako ostatni akt normalności przed szczepieniami – zaznaczył Niedzielski.
Ferie są najważniejsze, bo albo spowodujemy, że będziemy mogli spokojnie dalej funkcjonować i ta pandemia będzie malała, albo sobie trzecią falę zafundujemy - dodał minister zdrowia.
Dopytywany o to, kiedy dzieci z klas I-III mogłyby wrócić do szkoły, stwierdził: 18 stycznia (...) to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz, muszę się zastrzegać, bo jeszcze jednak jest trochę czasu do tego momentu.
Komentarze