Coraz mniejsze szanse na otwarcie hoteli w majówkę   KORONAWIRUS

Zdecydowana większość dotychczasowych obostrzeń ma zostać utrzymana na co najmniej kolejne dwa tygodnie. Rząd jest przerażony nieoficjalnymi statystykami i analizami, które wyraźnie wskazują na nadciągającą kolejną falę zachorowań i zgonów, a co za tym idzie na bardzo realną groźbę zapaści służby zdrowia - informuje Onet.pl

Choć oficjalnie podawana liczba zachorowań i zgonów w porównaniu z ubiegłym tygodniem spadła, to minister zdrowia Adam Niedzielski nie ukrywa, że rząd patrzy teraz na inne kryteria przed podjęciem decyzji o ewentualnym luzowaniu obostrzeń epidemicznych. – Patrzymy na liczbę zajętych łóżek, to jest dominujący element i on będzie decydował – przekazał Niedzielski.

Tym samym słowa ministra potwierdzają, że rząd w ostatnim czasie zmienił podejście do kryteriów, którymi będzie kierował się podejmując decyzje o luzowaniu obostrzeń. Obecnie najważniejsza jest liczba zajętych łóżek szpitalnych. A ta pokazuje, że liczba osób hospitalizowanych i wymagających respiratorów utrzymuje się wciąż na bardzo wysokim poziomie. Ponadto – jak twierdzą źródła Onetu – rząd jest przerażony nieoficjalnymi statystykami i analizami, które wyraźnie wskazują na nadciągającą kolejną falę zachorowań i zgonów, a co za tym idzie – na bardzo realną groźbę zapaści służby zdrowia.

Cytowany przez Onet ekspert z Rady Medycznej mówi, że realna skala zachorowań jest znacznie wyższa niż podawana w oficjalnych statystykach a kolejna fala zachorowań, która nadciąga, jest tylko kwestią czasu. – Pozytywnym sygnałem w tym wszystkim jest jednak to, że rząd zaczął bardziej słuchać głosów ekspertów, którzy w zasadzie jednomyślnie doradzają utrzymanie obostrzeń - dodaje.

Bez szans na luzowanie obostrzeń w majówkę

Już jutro ma odbyć się konferencja prasowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, podczas której zostaną przedstawione restrykcje na kolejne dwa tygodnie. Jest już jednak niemal przesądzone, że rząd przedłuży lockdown na kolejne dwa tygodnia wraz z weekendem majowym.

Nie została podjęta jeszcze decyzja w sprawie przywrócenia funkcjonowania żłobków, przedszkoli i najniższych klas szkół podstawowych, ale jak pisze Onet "Rada Medyczna bardzo ostrożnie podchodzi do otwarcia już teraz szkół nawet dla najmłodszych dzieci z klas 1-3. Ostateczną decyzję podejmie i tak premier Mateusz Morawiecki, który dobrze wie, że jeśli się za bardzo pośpieszy z którąś z decyzji o znoszeniu obostrzeń, wówczas cena za ten błąd może być ogromna, nie tylko ta polityczna, ale ta, którą możemy zapłacić wszyscy jako społeczeństwo".


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *