Drastyczne spadki wyników hoteli po kolejnym lockdownie   ANALIZY I RAPORTY  KORONAWIRUS

Do 17 proc. wzrosła w marcu liczba zamkniętych hoteli w Polsce, a wśród otwartych obiektów 8 na 10 odnotowało średnie obłożenie znacznie poniżej progu rentowności – wynika z najnowszej analizy Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Wysoki wzrost zachorowań na Covid-19 i ponowny lockdown hoteli dla ruchu turystycznego z ograniczoną listą dopuszczonych pobytów służbowych wyraźnie negatywnie wpłynęły na wyniki branży hotelowej w pierwszych dniach wiosny.

Z ankiety przeprowadzonej wśród hotelarzy przez IGHP na temat sytuacji hoteli w marcu wynika, że ponownie zwiększyła się liczba hoteli zamkniętych, które stanowiły aż 17 proc. ankietowanej grupy (w lutym 11 proc.). Z pozostałej części, aż 80 proc. obiektów odnotowało średnią frekwencję poniżej 20 proc. (w lutym było to 65 proc.), z czego 47 proc. poniżej 10 proc., a 11 proc. poniżej 2 proc. obłożenia. Wskaźnik średniej ceny również uległ pogorszeniu - 61 proc. otwartych hoteli odnotowało niższe ceny niż rok temu, przy czym dla 26 proc. spadki były większe niż o 10 proc., a dla 21 proc. większe niż o 20 proc. Jednocześnie 20 proc. hoteli utrzymało średnie ceny na ubiegłorocznym poziomie.

Niespodziewanie niski stan rezerwacji na nadchodzące tygodnie i na wakacje

Dane dotyczące przyjętych rezerwacji na kolejne miesiące również uległy korekcie w dół w stosunku do ankiety z poprzedniego miesiąca. Prognozy ponownie wskazują na bardzo ostrożne oczekiwanie odbudowy zarówno ruchu biznesowego, jak i turystycznego wobec braku jasnych, długoterminowych wytycznych rządu dotyczących planu odmrażania branży turystycznej wraz z rozwojem liczby zakażeń i postępu programu szczepień. W każdym kolejnym miesiącu drugiego kwartału zmniejsza się udział hoteli, które planują nadal pozostać zamknięte, ale w kwietniu stanowią one aż 28 proc. (w maju 3 proc. i czerwcu 2 proc).

Stan rezerwacji utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Z hoteli otwartych, rezerwacje pokoi poniżej 10 proc. deklaruje w maju 78 proc., a w czerwcu 71 proc. Stan rezerwacji poniżej 2 proc. wskazuje aż 35 proc. hoteli w maju i czerwcu. Mizernie prezentuje się stan rezerwacji w sezonie wakacyjnym. Przeszło 75 proc. ankietowanych hoteli deklaruje ich stan poniżej 20 proc., z czego aż 45 proc. poniżej 5 proc., a 2 proc. hoteli pozostanie zamknięte.

IGHP zbadała udział portali rezerwacyjnych (tzw. OTA) w rezerwacjach w najbliższych trzech miesiącach. Uśredniając cały kwartał, tylko 8 proc. ankietowanych wskazało na udział powyżej 50 proc. Zdecydowana większość, bo ponad 80 proc. deklaruje udział poniżej 30 proc., z czego 59 proc. poniżej 10 proc. Jak się wydaje, jest to efekt tak powszechnego od początku pandemii bardzo krótkiego tzw. okna rezerwacyjnego.

Oczekiwane zyski w coraz dalszej perspektywie

Podobnie jak w poprzednich miesiącach, 89 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2022 roku, ale wyraźnie niekorzystnie do 60 proc. wzrósł odsetek hoteli wskazujących na okres późniejszy niż rok 2022. Pogorszenie nastąpiło również w ocenie powrotu poziomu przychodów z lat 2018-19 – żaden z ankietowanych hoteli nie wskazał już obecnego roku. Za najbardziej prawdopodobny podany został 2023 rok: 43 proc. obiektów, ale rok 2024 i późniejsze lata również stanowią istotną część ankietowanych, bo 41 proc.

W ankiecie Izba kontynuowała pytanie dotyczące zmian nastrojów branży hotelarskiej. Mając na uwadze odpowiedzi na wcześniejsze pytania, nie dziwi pogorszenie również w tym aspekcie: 62 proc. hoteli wskazało na bardziej pesymistyczne (wzrost do lutego o 10 pp.), a udział odpowiedzi „bez zmian” to 36 proc. (spadek o 7 pp.).

Udział gastronomii w hotelach zredukowany prawie do zera

Przed pandemią (pełny rok 2019) w blisko połowie hoteli udział przychodów z gastronomii w całych obrotach był wyższy niż 30 proc. Jednocześnie 85 proc. obiektów wskazało, że w 2020 roku spadek przychodów z gastronomii był wyższy niż 40 proc., a w przypadku aż 38 proc. hoteli spadek ten przekroczył 80 proc., a więc można przyjąć, że praktycznie został zredukowany do zera.

Taka sytuacja nie mogła pozostać bez negatywnej konsekwencji dla struktury zatrudnienia. W hotelach wynagrodzenia personelu są głównym składnikiem kosztów i niestety pierwszym, którego dotyczy restrukturyzacja. Przed pandemią (pełny rok 2019) w blisko połowie obiektów udział pracowników gastronomii wśród wszystkich zatrudnionych w hotelu był wyższy niż 40 proc.

W przypadku 40 proc. hoteli mniej niż 25 proc. pracowników gastronomii zostało zwolnionych lub odeszło z pracy, w tym w 14 proc. obiektów taka sytuacja nie miała miejsca w ogóle. Wynika to prawdopodobnie po części z profilu tych hoteli (tzw. obiekty bed&breakfast, z ograniczoną funkcją gastronomiczną), a częściowo z konieczności utrzymania zatrudnienia jako jednego z warunków umorzenia pomocy finansowej PFR 1.0 i 2.0. Z kolei w przypadku 44 proc. hoteli ponad 50 proc. pracowników gastronomii zostało zwolnionych lub odeszło z pracy, w tym w 11 proc. obiektów skala zmniejszenia miejsc pracy przekroczyła 80 proc.

O ankiecie IGHP

Ankieta online została przeprowadzona w dniach 12-16 kwietnia. W badaniu udział wzięły 222 hotele zlokalizowane we wszystkich województwach. 65 proc. spośród nich położonych jest w miastach. 27 proc. to obiekty sieciowe. Większość ankietowanych (84 proc.) to hotele liczące do 150 pokoi, a średnia wielkość obiektu wynosi 87 pokoi. Hotele, w których przeważa ruch biznesowy, stanowią 37 proc., łączące segment biznesowy z turystycznym - 42 proc., a specjalizujące się w turystyce wypoczynkowej 21 proc.


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *