Nobu Hospitality, jedna z najbardziej rozpoznawalnych globalnych marek w segmencie luksusowego hotelarstwa i stylu życia, wchodzi do Krakowa. Nowy Nobu Hotel, restauracja i rezydencje powstają tuż przy historycznym centrum miasta, w ścisłej współpracy z SAO Investments – czołowym polskim inwestorem i projektantem nieruchomości premium. To kolejny projekt tej marki w Polsce po debiucie Nobu Hotel Warsaw w 2020 roku.

Projekt Nobu Kraków zapowiadany jest jako coś znacznie więcej niż standardowy hotel. Nowy obiekt ma stać się dynamicznym centrum kultury i życia miejskiego, przyciągającym zarówno gości z całego świata, jak i lokalnych mieszkańców. Inwestycja łączy wyrafinowaną architekturę, kuchnię na najwyższym światowym poziomie oraz kompleksowe, autentyczne doświadczenia. Wyróżnikiem przedsięwzięcia jest mocne osadzenie w dziedzictwie kulturowym Krakowa oraz silny akcent na sztukę i kreatywność.
Nobu Kraków zaoferuje sto pokoi i apartamentów. Integralną częścią inwestycji będzie także pierwsza w historii marki Nobu dzielnica kulturalna – prawdziwe „miasto w mieście”, w którym znajdzie się scena teatralna, sala kinowa, studio nagrań, przestrzenie co-workingowe oraz galeria sztuki prezentująca zarówno międzynarodowe, jak i lokalne talenty. Goście i mieszkańcy zyskają dostęp do panoramicznego basenu na dachu oraz nowoczesnego centrum fitness. Serce kompleksu stanowić będzie oczywiście sygnowana restauracja Nobu z autorską kuchnią szefa Nobu Matsuhisy.
To jednak nie wszystko – Nobu Kraków to również pierwsza w Europie Środkowo-Wschodniej inwestycja mieszkaniowa tej marki. Osiemdziesiąt rezydencji powstanie z myślą o najbardziej wymagających klientach, oferując dostęp do wszystkich usług hotelowych, priorytetowych rezerwacji restauracyjnych i dedykowanej obsługi concierge. W zamyśle inwestorów, nowe rezydencje mają stworzyć prestiżową społeczność w samym sercu jednego z najstarszych i najczęściej odwiedzanych miast Europy.

– Nobu district w Krakowie, autentyczne „miasto w mieście”, to dla naszej marki przełom nie tylko na rynku polskim, ale i w szerszej perspektywie redefinicja współczesnego urbanizmu i stylu życia – podkreśla Trevor Horwell, CEO Nobu Hospitality. – Ten projekt wyznacza nowy punkt odniesienia dla wszystkich, którzy poszukują autentycznych doświadczeń, najwyższego komfortu i bezpośredniego kontaktu z kulturą.
Współzałożyciel SAO Investments, Grzegorz Skawiński, dodaje: – Dzięki naszemu konsekwentnemu dążeniu do piękna, kreatywności i innowacji, ten projekt będzie inspirować i edukować. Łącząc to, co najlepsze w sztuce, architekturze i życiu miejskim, tworzymy odpowiedzialną, tętniącą życiem społeczność, która odzwierciedla energię i ducha SAO oraz Nobu
Za projektem stoi SAO Investments – polski inwestor i projektant nieruchomości. SAO specjalizuje się w realizacji projektów, które łączą nowoczesną architekturę i odpowiedzialność społeczną. Zrealizowała już ponad 250 inwestycji obejmujących łącznie ponad 300 tysięcy mkw., a w jej portfolio znajdują się zarówno hotele światowych marek – takie jak Q Hotel Kraków i Wrocław, były Mercure Ursus, jak i wielofunkcyjne kompleksy miejskie, nowoczesne biurowce i rezydencje. To interdyscyplinarny zespół specjalistów, architektów, inżynierów i menedżerów, znany z odwagi w podejmowaniu nowych wyzwań i budowania inwestycji, które stają się rozpoznawalnymi punktami na mapie polskich miast.
Historia luksusowej marki lifestylowej obejmującej hotele oraz restauracje Nobu sięga końca lat 80., kiedy to Robert De Niro po raz pierwszy spróbował oryginalnych smaków oferowanych przez szefa kuchni Nobu Matsuhisą. Tamto spotkanie zaowocowało wieloletnią współpracą pomiędzy szefem kuchni, nagrodzonym Oscarem aktorem oraz hollywoodzkim producentem i biznesmenem Meirem Teperem najpierw w postaci sieci restauracji, a od 2013 r. sieci hotelowej, pod którą pierwszy ruszył w Caesars Palace w Las Vegas, a obecnie jest ich 20 i drugie tyle w przygotowaniu.
Będąc na działce pod Piłą, kumpel pokazał mi na telefonie coś, co przypominało spadające żetony. Okazało się, że to gra, w której kulka odbija się od zapadek i trafia na mnożnik. Prosta sprawa, ale daje emocje. Spróbowałem i szybko się wciągnąłem. Raz miałem spory fart i trafiłem kulką na największe pole – wtedy zrozumiałem sens tej gry. Od tamtej pory wracam do plinko regularnie.