Zamieszanie w Europie, stabilność w Polsce – i więcej gości w hotelach?   ANALIZY I RAPORTY

Między połową kwietnia a początkiem czerwca 2025 roku Europa zmaga się z serią zakłóceń, które dotykają najbardziej popularne kierunki turystyczne. Zapowiedziane przez francuski związek zawodowy Sud Rail strajki mają potrwać co weekend aż do 2 czerwca i mogą sparaliżować połączenia kolejowe we Francji. W tym samym czasie ponad 100 pracowników naziemnych lotniska Gatwick – jednego z głównych hubów podróży do Europy – prowadzi akcję protestacyjną. Z kolei na Teneryfie, La Palmie i La Gomerze nawet 80 tysięcy pracowników hoteli i gastronomii podjęło działania strajkowe. Czy polskie hotele mogą na tym skorzystać?


Europa się zatrzymuje

Zakłócenia obejmują zarówno transport, jak i obsługę turystów na miejscu – uderzając w jądro sezonu wiosennego: okresu długich weekendów, rodzinnych wyjazdów i coraz intensywniejszego ruchu z rynków zachodnich. Strajki pracowników francuskiej kolei SNCF, obejmujące kontrolerów i maszynistów, rozpoczęły się 18 kwietnia i obejmują wszystkie weekendy aż do 2 czerwca – od czwartku wieczorem do poniedziałku rano. Dodatkowo zapowiedziano protesty TGV oraz jednodniowy strajk ogólnokrajowy 7 maja.

W tym samym czasie pasażerowie lotniska Gatwick muszą liczyć się z poważnymi opóźnieniami i odwołaniami lotów – z powodu strajku ponad 100 pracowników firmy Red Handling, obsługującej m.in. Norwegian, TAP i Delta. Na Wyspach Kanaryjskich – w szczególności na Teneryfie – rozpoczęły się masowe protesty pracowników hoteli i gastronomii, obejmujące aż 80 tys. osób.


Polska jako stabilna alternatywa

W tej sytuacji Polska zyskuje nową szansę. Destynacje takie jak Kraków, Warszawa, Wrocław czy Trójmiasto mogą stać się naturalnym wyborem dla turystów z Niemiec, Czech, Skandynawii czy Wielkiej Brytanii, którzy rezygnują z południowej Europy z obawy przed zakłóceniami. Polska oferuje względną stabilność operacyjną – bez protestów w sektorze turystyki, z dobrze działającym transportem krajowym i stale rozwijającą się ofertą hotelową w klasie średniej i wyższej.

Zyskać może nie tylko turystyka city break, ale również sektor wyjazdów integracyjnych, turystyki zdrowotnej i segment senioralny – wszędzie tam, gdzie kluczowa jest nie tylko cena, ale też bezpieczeństwo i niezawodność. Dla wielu gości – szczególnie tych planujących krótki wypoczynek lub szybki wyjazd służbowy – przewidywalność zaczyna być równie ważna jak atrakcje destynacji.


Czas na reakcję hotelarzy

To właśnie w tej sytuacji Polska zyskuje realną przewagę konkurencyjną. Dobrze rozwinięta infrastruktura, stabilność operacyjna i brak napięć społecznych stają się czynnikami decydującymi. W najbliższych tygodniach to właśnie hotele miejskie – zwłaszcza z segmentu 3–4* – mogą przyciągać gości szukających bezpiecznej alternatywy dla południa Europy. Dotyczy to również hoteli obsługujących klientów korporacyjnych, organizatorów spotkań branżowych i grup incentive.

Warunkiem wykorzystania tej szansy jest szybka reakcja: elastyczne oferty, kampanie promocyjne w językach obcych oraz gotowość operacyjna do przyjęcia zwiększonego ruchu. Polska turystyka już nieraz pokazywała, że potrafi wykorzystać rynkowe okna. Pytanie, czy zrobi to również tym razem.



Komentarze zamieszczane przez użytkowników wyrażają ich własne poglądy. Wydawca portalu e-hotelarz.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Komentarze nie stanowią materiału prasowego w rozumieniu ustawy – Prawo prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *