Okazji do zabawy w tegorocznym, najkrótszym od 1913 r. karnawale będzie jak na lekarstwo. Szaleć można tylko podczas pięciu weekendów. Wydawałoby się, że skoro więcej zarabiamy i lubimy imprezować, restauratorzy, fryzjerzy i muzycy zbiją kokosy. Jest odwrotnie. Przedsiębiorcy załamują ręce i obliczają, że ich straty w porównaniu do ubiegłych lat mogą sięgać nawet 30 proc. - donosi Gazeta Polska.
Źródło: POLSKA(2008-01-10) str.: 6
Dodaj komentarz