Inwestycje w nowe hotele napędza perspektywa EURO 2012. Ale kibice przyjadą i pojadą, ruch na co dzień zapewni turystyka biznesowa. Choć od ponad dwóch lat na polskim rynku hotelowym trwa boom inwestycyjny, to i tak z czterdziestoma miejscami na 10 tys. mieszkańców (współczynnik stosowany w branży) jesteśmy na szarym końcu wśród krajów Europy Zachodniej. W Czechach ta liczba jest aż cztery razy wyższa Eksperci twierdzą jednak, że inwestycyjny ruch na polskim ryku będzie trwał nieprzerwanie co najmniej do 2012 r.
Źródło: PULS BIZNESU (2008-10-21) str.: 21
Dodaj komentarz