Kilka dni temu pisaliśmy w naszym serwisie o spektakularnym wzroście liczby czeskich turystów nad polskim morzem i w krajowych kurortach – trend, który wypiera Chorwację z pozycji lidera wśród naszych południowych sąsiadów, napędzany m.in. coraz wyższymi cenami nad Adriatykiem, lepszą infrastrukturą w Polsce i nowymi połączeniami kolejowymi oraz drogowymi. Podobny zwrot obserwowany jest także na Słowacji – Polska jest tam jednym z najgorętszych kierunków na lato 2025.

Ekstremalne upały, pożary i gwałtowne burze na południu Europy sprawiają, że Słowacy – podobnie jak Czesi – coraz częściej wybierają alternatywy na północ od własnych granic. Z danych agencji Ipsos wynika, że aż 82% słowackich turystów wskazuje pogodę jako kluczowy czynnik przy wyborze letniego urlopu. W tym roku Polska wysuwa się na pozycję lidera wśród najpopularniejszych destynacji wakacyjnych. Według serwisu Pelikan.sk sprzedaż biletów lotniczych do Polski i innych krajów północnych wzrosła o 63% rok do roku. Główną nowością jest tutaj połączenie lotnicze z Bratysławy do Gdańska, które natychmiast znalazło się w czołówce wyborów słowackich turystów.
Komfort, przewidywalność i przystępność cenowa – przewagi Polski
Zmianę potwierdzają przedstawiciele słowackiej branży turystycznej. – Wyraźnie rośnie liczba klientów wybierających miejsca o niższych temperaturach i wyższym komforcie, zwłaszcza w Polsce i krajach skandynawskich – mówi Tomas Kaliwoda, dyrektor działu handlowego ubezpieczyciela Union. Słowacy chętniej korzystają też z nowych połączeń lotniczych, a ceny biletów do Polski są w tym sezonie średnio o 20% niższe niż rok wcześniej (średnia to 137 euro, ok. 580 zł).
Jak tłumaczy meteorolożka Miriam Jarosova, cytowana przez serwis Aktuality.sk, południowa Europa boryka się z coraz dłuższymi i intensywniejszymi falami upałów:
– W Hiszpanii liczba fal upałów podwoiła się w ostatnich 30 latach, a rekordowe okresy gorąca trwają nawet 26 dni. Na Sycylii zdarzają się już noce, w których temperatura nie spada poniżej 30 stopni Celsjusza.
Jarosova podkreśla, że podczas gdy południowe kurorty cierpią z powodu ekstremów, w Polsce średnie temperatury letnie wzrosły, ale nie osiągają poziomów groźnych dla zdrowia. Dodatkowo temperatura Morza Bałtyckiego w ostatnim sezonie sięgała 23 stopni, co dla wielu gości z południa Europy stanowi nową wartość.
Zmiana pokoleniowa i dywersyfikacja kierunków
Nie tylko Polska korzysta na zwrocie ku północy – coraz większą popularnością wśród Słowaków cieszą się Norwegia, Szwecja, Dania i Islandia. Statystyki Union pokazują, że północne destynacje wybierają przede wszystkim osoby powyżej 35. roku życia (aż 52% to grupa 31–69 lat). Typowy pobyt trwa pięć dni, a blisko połowa słowackich turystów podróżuje w grupach trzyosobowych i większych.
Jednocześnie zainteresowanie tradycyjnymi kierunkami – Chorwacją, Włochami, Hiszpanią czy Grecją – nie znika, ale wyjazdy do tych krajów częściej odbywają się poza szczytem sezonu, np. w maju, czerwcu czy wrześniu.
Bezpieczeństwo i infrastruktura na wagę złota
Branża ubezpieczeniowa również widzi wyraźny zwrot. Słowaccy turyści coraz częściej wybierają kierunki, które gwarantują dobre standardy opieki zdrowotnej i infrastrukturę na wysokim poziomie. Dane Tatra Banku pokazują, że aż 61% zgłaszanych problemów podczas podróży dotyczyło kosztów leczenia. To także czynnik przemawiający na korzyść Polski.
Sezon 2025 pod znakiem rekordów
Liczba gości z Czech i Słowacji w polskich hotelach i pensjonatach systematycznie rośnie, a dane z rynku wskazują na wyraźne przyspieszenie tego trendu właśnie w sezonie letnim 2025. Już w pierwszych tygodniach wakacji w kurortach nad Bałtykiem i w górach widoczne są nowe rejestracje aut z południa, a operatorzy obiektów notują wyższe obłożenie ze strony turystów z tych rynków niż przed rokiem.
Wyraźnie zwiększył się udział rezerwacji grupowych, zwłaszcza w segmencie rodzin i turystów podróżujących z dziećmi. Wzmożony ruch widać także na połączeniach lotniczych i kolejowych. Sezon urlopowy dopiero się rozpędza, ale już teraz wiele nadmorskich miejscowości i górskich resortów przygotowuje się na rekordowe statystyki kończące tegoroczne lato.
Polska branża hotelarska obserwuje te zmiany bez złudzeń – coraz większa konkurencja o turystę z południa Europy nie pozostawia miejsca na przypadek. W lipcu 2025 roku widać wyraźnie, że Polska stała się realną alternatywą dla kurortów Adriatyku i tradycyjnych południowych destynacji w oczach Czechów i Słowaków.
Dodaj komentarz