Lipcowy piątek, który był w dodatku 13 dniem miesiąca, okazał się szczęśliwy dla 20-osobowej grupy baristów, która na sopockim Molo postanowiła pobić światowy rekord w parzeniu kawy. Przez 5 godzin non stop na profesjonalnych ekspresach ciśnieniowych Astoria dwadzieścia osób na zmianę parzyło najwyższej jakości espresso, a potem spieniało mleko tak, aby powstało idealne cappuccino.
Każde z przygotowanych cappuccino było sprawdzane przez sędziów pod kątem jakości: proporcji kawy, mleka i piany, odpowiedniej temperatury oraz ilości napoju w kubku. Jedynie idealne napoje trafiały do publiczności, która kibicując baristom mogła jednocześnie skosztować rekordowego cappuccino.
W międzyczasie konferansjer zabawiał publiczność oraz rozdawał nagrody w konkursach, ufundowane przez sponsorów.
Całość uświetniona była kilkoma pokazami sztuki latte art, czyli zdobienia kawy przy pomocy gorącego mleka, które prowadził Dariusz Wasielewski.
Już po pierwszych kilkudziesięciu minutach zmagań stało się jasne, że jeśli nie nastąpią jakieś nieprzewidziane wydarzenia, to rekord zostanie pobity przed czasem. Wydarzenia takie nie nastąpiły i pięciotysięczna kawa została zaparzona na długo przed czasem. Jednak zawodnicy nie zwolnili tempa i z wybiciem piątej godziny licznik wskazałÉ 7335 zaparzonych kaw.
W euforii posypały się ziarenka kawy, publiczność cieszyła się razem z zawodnikami z sukcesu. Bariści udowodnili, że zaparzenie doskonałej kawy jest możliwe nawet pod ogromną presją czasu i bacznym wzrokiem zarówno sędziów jak i szerokiej publiczności.
Inicjatorem akcji, której celem jest edukacja konsumentów jest firma J.J. Darboven, która postawiła sobie pytanie: co zrobić, aby przekonać każdego konsumenta, że profesjonalnie zaparzona kawa jest znacznie lepsza niż ta zalana wrzątkiem i że powinniśmy domagać się tej jakości w lokalu? Odpowiedzią jest właśnie "Kawowy Rekord Świata" - pierwsza z cyklu imprez, które począwszy od tego roku będą miały miejsce we wszystkich większych miastach Polski. Patronami medialnymi imprezy były m.in. Gazeta Wyborcza, Radio Kaszebe i miesięcznik Hotelarz.
Więcej informacji:www.kawowyrekordswiata.pl
Każde z przygotowanych cappuccino było sprawdzane przez sędziów pod kątem jakości: proporcji kawy, mleka i piany, odpowiedniej temperatury oraz ilości napoju w kubku. Jedynie idealne napoje trafiały do publiczności, która kibicując baristom mogła jednocześnie skosztować rekordowego cappuccino.
W międzyczasie konferansjer zabawiał publiczność oraz rozdawał nagrody w konkursach, ufundowane przez sponsorów.
Całość uświetniona była kilkoma pokazami sztuki latte art, czyli zdobienia kawy przy pomocy gorącego mleka, które prowadził Dariusz Wasielewski.
Już po pierwszych kilkudziesięciu minutach zmagań stało się jasne, że jeśli nie nastąpią jakieś nieprzewidziane wydarzenia, to rekord zostanie pobity przed czasem. Wydarzenia takie nie nastąpiły i pięciotysięczna kawa została zaparzona na długo przed czasem. Jednak zawodnicy nie zwolnili tempa i z wybiciem piątej godziny licznik wskazałÉ 7335 zaparzonych kaw.
W euforii posypały się ziarenka kawy, publiczność cieszyła się razem z zawodnikami z sukcesu. Bariści udowodnili, że zaparzenie doskonałej kawy jest możliwe nawet pod ogromną presją czasu i bacznym wzrokiem zarówno sędziów jak i szerokiej publiczności.
Inicjatorem akcji, której celem jest edukacja konsumentów jest firma J.J. Darboven, która postawiła sobie pytanie: co zrobić, aby przekonać każdego konsumenta, że profesjonalnie zaparzona kawa jest znacznie lepsza niż ta zalana wrzątkiem i że powinniśmy domagać się tej jakości w lokalu? Odpowiedzią jest właśnie "Kawowy Rekord Świata" - pierwsza z cyklu imprez, które począwszy od tego roku będą miały miejsce we wszystkich większych miastach Polski. Patronami medialnymi imprezy były m.in. Gazeta Wyborcza, Radio Kaszebe i miesięcznik Hotelarz.
Więcej informacji:www.kawowyrekordswiata.pl
Komentarze