Kawał tradycji w jednej osadzie

Dworek nad Łąkami w Kiermusach to nie hotel.
To spotkanie z historią, z kulturą, sztuką i obyczajowością Polski szlacheckiej i chłopskiej, na tle nadnarwiańskiej przyrody


Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja... powiedział kiedyś twórca najbardziej bodaj znanej marki hotelowej - Conrad Hilton. Historycy i biografowie nie przytaczają zazwyczaj tego, co powiedział dalej. Według wielu teoretyków hotelarstwa najprawdopodobniej nie powiedział już nic i część inwestorów i hotelarzy woli trzymać się tej wersji kopiując i powielając dostępne na rynku wzory.

Andrzej Żamojda, kilka lat temu współwłaściciel białostockiego hotelu Cristal, doszedł do wniosku, że ludzie mają już dość standardowych hoteli, restauracji i barów. Tym samym w sposób mniej lub bardziej świadomy rozwinął myśl Hiltona, która zdaniem niektórych nie kończyła się na wielokropku, ale na "...a poza tym pomysł". Tym pomysłem w przypadku űamojdy było wskrzeszenie staropolskich tradycji i tchnięcie ich w obiekt noclegowy, a raczej całą osadę turystyczną na Podlasiu. Jak pomyślał, tak zrobił i u progu przełomu wieków w położonej trzy kilometry od historycznego Tykocina wsi Kiermusy, zaczęły rosnąć budowle jakby żywcem przeniesione z dawnych wieków.

Najpierw powstał modrzewiowy Dwór nad Łąkami, a przy nim oszałamiająca wystrojem i kuchnią karczma Rzym. Później na skraju lasu dobudował kilka Dworskich Czworaków, czyli domki Rybaka, Garncarza, Bartnika, Kowala i Tkacza. Na wydmie wśród rozlewisk Narwi wyrósł Jantarowy Kasztel, a na stałym lądzie Altana Zdrowia i Urody - SPA oraz Basen z Letnią Restauracją. Wnętrza wszystkich tych budowli wyposażył w pieczołowicie gromadzone stare sprzęty, obrazy, fotografie.

Każdy z pokoi noclegowych zyskał w ten sposób odrębny, niepowtarzalny charakter. Sprzęty kupuje na giełdzie staroci w kiermusiańskim lesie, na którą przyjeżdżają sprzedawcy i kolekcjonerzy nie tylko z całej Polski, ale i z Litwy, Białorusi i Ukrainy. Osada, a raczej dwór w Kiermusach nie tylko gości i wspiera występujące na targach zespoły folklorystyczne - "żydowski" i "podlaski", ale i sama inicjuje kolejne będące rodzajem spotkań z folklorem i historią inicjatywy. Raz do roku organizuje "smakowanie nalewek staropolskich", które w znacznej części powstają według starych przepisów, lub nowych - gospodarza.

Najnowszą inicjatywą jest stworzenie pierwszej w Polsce prywatnej ostoi żubrów: z lasem, łąką, stogami siana i ścieżkami. Zwierzęta będą miały do dyspozycji siedmiohektarową działkę, a właściciel zapowiada, że chce także powołać Towarzystwo Miłośników űubra Kiermuszańskiego. I to pewnie nie będzie koniec, bo właściciel, który nazywa całość "ostatnią ostoją tradycji szlacheckiej na Podlasiu" i której wskrzeszaniu poświęcił już kilkanaście lat, ma kolejne pomysły.

A że nie wszystkim gościom taki obiekt przypada do gustu, to już zupełnie inna sprawa. Jeśli jednak ktoś decyduje się na nocleg - a częściej na wypoczynek - na łonie natury i w zgodzie z historią, to nie powinien narzekać na brak zadaszeń między budynkami, czy zbyt małe i skrzypiące łóżko. Na tym wszak polega wynikający z pomysłu urok Dworku nad Łąkami.

Kiermusy Dworek nad Łąkami
Właściciel: Andrzej űamojda Kategoria: obiekt nieskategoryzowany
Liczba pokoi: 43
Liczba miejsc noclegowych: 93
Liczba lokali gastronomicznych: 2
Liczba miejsc w lokalach gastronomicznych: 150
Liczba sal konferencyjnych: 3
Liczba miejsc w salach konferencyjnych: 150 SPA: sauna, jacuzzi, kapsuła kosmetyczno-terapeutyczna, stołek tybetański, zabiegi kosmetyczne na twarz i ciało, masaże ( 2 stanowiska) Liczba zatrudnionych: 20 Przynależność do sieci hotelowych: nie należy

Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *