Z historii HOTELARZA…

sierpień 1967 Biuletyn Informacyjny   W "Hotelarzu" sprzed 42 lat w sekcji Wymieniamy Doświadczenia "Głos o hotelarstwie brytyjskim". Brytyjski reprezentant tamtejszej branży pan Dergiman opowiada, jak działa ona w Anglii, i dzieli się swoimi wrażeniami z Polski. "Wiele pytań skierowanych do prelegenta dotyczyło stosunków z gośćmi w sytuacjach kontrowersyjnych, np. kradzieży rzeczy gości. W Wielkiej Brytanii - odpowiadał p. Dergiman - ludzie są na ogół uczciwi, stąd sporów między hotelem a klientami na tle kradzieży nie jest zbyt wiele. Ale istnieje wyspecjalizowana kategoria złodziei hotelowych, którzy niejednokrotnie demonstrują swój nieprzeciętny kunszt jako włamywacze. Panowie ci są zawsze bardzo starannie ubrani, hojni dla personelu, skrupulatni w regulowaniu należności w stosunku do hotelu. Zajeżdżają wyjątkowo eleganckimi wozami i po pewnej "aklimatyzacji" potrzebnej na przestudiowanie warunków lokalowych przystępują "do pracy". Jeden z takich artystów, aresztowany w ostatniej chwili, potrafił w ciągu jednego dnia zgromadzić w wynajętym pokoju 10 walizek zrabowanych z pokoi gości. (...) Nie reaguje się na praktyki hobbystów, wynoszących z hotelu drobne przedmioty - popielniczki, ramiączka do ubrań itp. Traktuje się to jako reklamę dla hoteli, a ta, jak wiadomo, musi kosztować".
sierpień 1983
W sierpniu 1983 roku prz [...]