Minister Skarbu Państwa podjął decyzję o zawieszeniu procesu prywatyzacji Grupy Hoteli WAM do czasu zweryfikowania przez Ministra Obrony Narodowej celowości i gospodarności decyzji dotyczącej zbycia udziałów w spółce.
W połowie ubiegłego roku Ministerstwo Skarbu ogłosiło zaproszenie do negocjacji w sprawie zbycia 100 proc. udziałów w państwowej spółce będącej właścicielem 12 obiektów hotelarskich, a wartość nominalna spółki to 132 mln zł
Na wystosowane zaproszenie do negocjacji w sprawie nabycia WAM odpowiedziało pięć podmiotów: Louvre Hotels Group, Grupa Kapitałowa Immobile (właściciel sieci Focus Hotels), fundusz Griffin Topco, Central Fund of Immovables i Swan International. Do dalszego etapu obejmującego przeprowadzenie ograniczonego badania dokumentów spółki i przedsiębiorstwa oraz złożenia wiążących propozycji nabycia udziałów dopuszczono trzy podmioty: Griffin, SWAN i Louvre Hotels Group. Ostatecznie ten ostatni nie zdecydował się na złożenie oferty.
Po przegraniu wyborów przez PO prywatyzacja została jednak zawieszona. PIS już w lipcu ubiegłego roku ustami swojego posła Andrzeja Adamczyka przekonywało, że docierają do niego sygnały, że od 2012 r. spółka WAM prowadzi się działania, które skutkują zaniżeniem wartości spółki. Zdaniem posła w 2013 obniżono wartość spółki o 42 mln zł, zabrano cały kapitał zapasowy, przeprowadzono też w ostatnich latach remonty hotelu Dedal w Malborku i zamku Czocha, nie inwestując w pozostałe obiekty. Jak przekonywał wtedy w liście do ministra obrony narodowej poseł PIS - inwestycja była mało sensowna i mało uzasadniona, jeśli po roku od zakończenia remontu podejmuje się decyzję o sprzedaży obiektów.
Jak podkreślał poseł - rządy PO-PSL prowadzą prywatyzacyjne, aby "zasypywać dziurę budżetową i poszukiwać źródeł finansowania niepotrzebnych wydatków" (...) Poza kwestią sprzedaży trzeba podkreślić, że spółka zatrudnia ponad 400 pracowników, a żaden interes pracowniczy nie został zabezpieczony w związku z jej sprzedażą, nie ma żadnego paktu pracowniczego i żadnych uzgodnień co do tego, czy pracownicy ci mogą po sprzedaży tych hoteli liczyć na jakąkolwiek ochronę.
Powiązane artykuły
Strefa prenumeratora
E-tygodnik
Reklama
Komentarze