Magdalena Sekutowska, która wprowadzała sieć Hilton do Polski w 2008 r. jako pierwszy dyrektor ds. rozwoju w Polsce i Europie Wschodniej, po 16 latach rozstaje się z firmą.
„To było niesamowite 16 lat udanego rozwoju hoteli pod markami Hilton w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Wielkie podziękowania dla moich kolegów i wszystkich partnerów za satysfakcjonujące doświadczenia, tworzenie wartości i rozwój regionów, do których wprowadziliśmy hotele! A przede wszystkim szacunek i wdzięczność dla wszystkich inwestorów za zaufanie, entuzjazm i wytrwałość w tworzeniu pięknych hoteli i długoterminowych biznesów. Wraz z nowym rokiem przechodzę do pracy z szerszym zakresem możliwości inwestycyjnych” – napisała Magdalena Sekutowska w serwisie LinkedIn.
Magdalena Sekutowska jako dyrektor ds. rozwoju sieci Hilton pojawiła się w Polsce w 2008 r., rok po otwarciu w Warszawie pierwszego hotelu pod marką Hilton. Rozwój pozostałych marek poza USA był ograniczony, ponieważ w 1964 r. rodzina Hiltonów podzieliła firmę na dwie części: Hilton Corporation działającą na rynku amerykańskim i Hilton International z centralą w Londynie, która nie miała prawa do pozostałych marek, oprócz głównego Hiltona. Dopiero w 2006 r. nastąpiło połączenie obydwu firm, co pozwoliło na rozwój i dwa lata później w tym celu zatrudniona została Magdalena Sekutowska, która wyjechała z Polski razem z rodziną mając 15 lat, a po ukończeniu studiów na University od Michigan i zdobyciu MBA na New York University Stern School of Business, pracowała w Credit Suisse przy finansowaniu projektów energetycznych. W latach 2006-2008 w sieci Starwood Hotels & Resorts (obecnie Marriott) pełniła funkcję development director North America East. W 2020 r. znalazła się wśród 10 Hotelarzy 10-lecia ogłoszonych przez „Hotelarza”.
Dziś pod dziesięcioma hiltonowskimi markami w Polsce działa 31 hoteli z blisko 5 tys. pokoi (od 2017 r. dyrektor ds. rozwoju Hiltona w Polsce i Europie Wschodniej jest również Małgorzata Morek, która w 2023 r. została senior directorem).
Przepraszam, ale kto pisał ten artykuł? Niby poważna strona internetowa a nie chciało się poprawić błędów z tłumaczenia. Słabo się to czyta 2/10.