Rynek hotelowy we Wrocławiu – zrównoważony business mix wszystkich segmentów

Autor: Rafał Szubstarski

Wrocław jest trzecim najlepszym rynkiem hotelowym w Polsce – po Warszawie i Krakowie. Zawdzięcza to prężnemu od wielu lat rozwojowi gospodarczemu miasta, atrakcyjności turystycznej i dostępności komunikacyjnej. Dzięki temu oferuje zrównoważony business mix wszystkich segmentów: klientów biznesowych i turystów, gości indywidualnych i MICE, Polaków i cudzoziemców – z przewagą Polaków, co obecnie jest jego atutem, ale generalnie wpływało na niższe ceny niż w porównywalnym Gdańsku. We Wrocławiu działa 65 hoteli z ponad 5,6 tys. pokoi (źródło: Wrocław Convention Bureau). Mniej więcej tyle samo hoteli działa w Gdańsku i Poznaniu, ale wrocławskie obiekty mają więcej pokoi, co lokuje ten rynek na trzecim miejscu w Polsce. Działa tu siedem hoteli 5-gwiazdkowych z 760 pokojami (do niedawna osiem, ale Orbis zrezygnował z prowadzenia Sofitela), w tym pod globalnymi markami: Radisson Blu, DoubleTree by Hilton i MGallery, 17 hoteli 4-gwiazdkowych z ponad 1,8 tys. pokoi, w tym pod globalnymi markami Mercure, Novotel, Scandic, AC by Marriott i dwa Best Westerny, 31 hoteli 3-gwiazkowych z 2,2 tys. pokoi (w tym Novotel, dwa Campanile, ibis Styles, ibis), pięć hoteli 2-gwiazdkowych z 450 pokojami (w tym B&B Hotel) i pięć hoteli 1-gwiazdkowych z 400 pokojami (w tym dwa ibisy Budget oraz Premier Classe). Wyniki rynku Wrocławski rynek hotelarski charakteryzuje się tym, że od lat co roku ma lepsze wyniki niż rok wcześniej. Z jednej strony – może nie wydawać się to ewenementem, biorąc pod uwagę generalny rozwój polskiego hotelarstwa. Ale z drugiej – należy pamiętać, że: – w 2016 r. był całoroczną Europejską Stolicą Kultury, dzięki czemu RevPAR był wyższy o 23 proc.; – w 2017 r. był gospodarzem „tylko” 10-dniowych igrzysk World Games w dyscyplinach nieolimpijskich, a RevPAR i tak urósł o kolejne 5 proc.; – w 2018 r. nie miał już żadnego tak spektakularnego wsparcia, a wyniki odnotował lepsze niż w 2017 r., zarówno pod względem obłożenia, jak i średniej ceny, co przełożyło się na kolejny wzrost RevPAR o 1,3 proc.; – w 2019 r. przychód z dostępnego pokoju był wyższy o kolejne 8 proc., ponownie czyniąc miasto liderem wzrostów pod tym względem, gdy inne rynki zaczynały łapać już zadyszkę. Zawdzięczał to dużym udziałom sektora B2B, zwłaszcza biznesu IT i dużych klientów korporacyjnych oraz ich aktywności projektowej (LG Chem); – w 2020 r. w styczniu RevPAR wzrósł o następne 2,6 proc.; w kwietniowym okresie lockdownu obłożenie wynosiło 21 proc., gdy na pozostałych rynkach nie przekraczało 5 proc., oprócz Warszawy (to Wrocław zawdzięczał ok. 4 tys. Koreańczyków z LG, którzy musieli pozostać w mieście), podobnie było w maju, a po ośmiu miesiącach notuje spadek RevPAR „tylko” o 53 proc., lepiej – też w cudzysłowie – było tylko na rynku trójmiejskim, gdzie spadł on o 49 proc., a tam wyniki zdecydowanie odbudowały się, dzięki wakacjom; najmniej spadła też średnia cena, bo o 6 proc. To się nazywa stabilny rynek. Dzięki temu obłożenie miedzy 2015 a 2019 r. wzrosło o ponad 6 p.p., średnia cena o ok. 25 proc. z 203 do 254 proc. a RevPAR o ponad jedną trzecią, ze 135 do 184 zł (źródło wszystkich danych STR). Jednak o ile pod względem obłożenia – 72,5 proc. w 2019 r., Wrocław notował zbliżone wyniki do Warszawy i tylko nieco słabsze niż Kraków – 75,8 proc., jak pokazują dane STR (według danych GUS wynosiło ono 64 proc., a najwyższe było w Warszawie – 70,4 proc.), o tyle średnie ceny – 254 zł, [...]