Europa świeci energooszczędnej – cała prawda o energooszczędnym oświetleniu

Kończy się era pospolitej żarówki, która do tej pory świeciła w żyrandolach polskich domów. Nadchodzą czasy oświetlenia energooszczędnego. Tradycyjne żarówki z wolframowym żarnikiem o mocy 100 W i powyżej, które do tej pory oświetlały nasze mieszkania i domy – zostają wycofane. Przepis o pozbyciu się zwykłej żarówki wszedł do wszystkich krajów UE z początkiem roku szkolnego br. Co to oznacza w praktyce?

 

Nowy przepis w wielu krajach Unii – również Polsce, wywołał żarówkowy boom. Informacje w mediach spowodowały, że wiele osób zaczęło kupować żarówki na zapas. Znikały zarówno wycofywane „setki” jak i żarówki mniejszej mocy – twierdzi sprzedawca w jednym z warszawskich hipermarketów obserwujący zakupowy zawrót głowy. Ludzie kupują żarówki 100 W, 60 W a nawet 40 W przez błędne informacje - konsumenci myślą, że z 1-szym września nie znajdziemy 100-watowej żarówki na półkach sklepowych. To nieprawda -  żarówki mocniejsze niż 75 W i wszystkie mleczne, faktycznie zostają wycofane, ale z produkcji – sklepy natomiast cały czas mogą je sprzedawać aż do wyczerpania zapasów magazynowych. Dodatkowo jeszcze na półkach pozostaną żarówki mniejszej mocy, takie jak 75 W i mniej. Według dyrektywy UE wycofywanie ma się odbywać sukcesywnie i 1-szy września 2009 roku – jest pierwszym etapem reformy, która ma trwać aż do 2012 roku. Za rok zaprzestanie się produkcji żarówek 75-watowych a w 2011 – 60-watowych. Poza zakresem Dyrektywy UE pozostaną żarówki używane w lodówkach czy piekarnikach – one nadal będą produkowane i dostarczane na rynek.



Mimo, że od czasu wynalezienia żarówki przez Edisona jej parametry znacznie się poprawiły, nadal pozostaje nieefektywnym źródłem światła. Tylko ok. 5 procent energii zamienia na światło, podczas, gdy pozostałe dziewięćdziesiąt pięć procent jest zamienione na promieniowanie cieplne i straty przewodzenia. Wedle szacunków Komisji Europejskiej, modernizacja źródeł światła w całej Unii pozwoliłaby zaoszczędzić 40 TWh, czyli tyle ile zużywa np. Rumunia, oraz zredukować emisję dwutlenku węgla o ok. 15 mln ton rocznie. Z badań Philips wynika, że oszczędności na wymianie żarówek mogą być znaczne. Przyjmijmy, że w jednorodzinnym domu znajdziemy salon, kuchnię, dwie łazienki i trzy sypialnie – w sumie ok. 20 źródeł światła. Przy założeniu, że wszystkie źródła światła stanowi 100-watowa żarówka – rachunek roczny domu za same oświetlenie stanowi 984 zł. Gdyby wszystkie te żarówki wymienić na ich energooszczędny odpowiednik o takiej samej mocy – Philips Tornado 20 W – nasz domowy budżet, zaoszczędziłby w ciągu roku 720 zł czyli 85% energii elektrycznej przy takiej samej ilości światła. Czemu więc obawiamy się tej zmiany?

 


Prawda i mity o świetlówkach

 

Energooszczędne świetlówki kompaktowe są ciągle postrzegane jako nowość, dlatego – jak każdej nowej technologii – ich użytkowaniu towarzyszy wiele pytań, a czasami nawet legend i mitów.   Przeciwnicy świetlówki twierdzą, że posiadają one rtęć. Jest to prawda, lecz są to niewielkie, niezagrażające zdrowiu ilości. Zawarta w nich mała ilość rtęci potrzebna jest do emitowania światła i nie jest ona wydzielana podczas działania świetlówek. Jedna świetlówka zawiera mniej niż 5 mg rtęci. Dla porównania tradycyjny termometr zawiera (w zależności od rozmiarów) od 500 do 3 000 mg rtęci, czyli ilość odpowiadającą kilku setkom świetlówek. Ryzyko dla zdrowia mogłyby powstać w przypadku stłuczenia bardzo dużej ilości świetlówek i wystawienia na działanie całej rtęci z ich wnętrza, co jest mało prawdopodobne.


 

Padają także pytania – co zrobić ze zużytą świetlówką? Po wyczerpaniu świetlówki energooszczędnej (ok. 8 lat) nie należy wyrzucać jej do kosza na śmieci, tylko podobnie jak z bateriami czy innymi urządzeniami elektronicznymi – oddać  w sklepie. Wszystkie świetlówki oznaczone są na opakowaniu znakiem przekreślonego kontenera na kółkach, który oznacza, że nie powinno się ich wyrzucać wraz z innymi odpadami komunalnymi. Najprostszym rozwiązaniem jest oddanie zużytej świetlówki do sklepu, w którym ją zakupiliśmy lub miejsca, w którym może zostać zutylizowana. W większości sklepów w Polsce istnieją przeznaczone do tego celu kontenery.

 


Przeciwnicy świetlówek twierdzą także, że częste włączanie i wyłączanie światła skraca ich żywotność? Faktem jest, że instalowanie energooszczędnych świetlówek ma największy sens tam, gdzie światło pali się długo. Dlatego w przypadku, gdy lampy są często włączane i wyłączane oraz palą się mniej niż godzinę (np. w łazienkach), zaleca się stosowanie energooszczędnych lamp halogenowych np. Philips EcoClassic 50. Świetlówki kompaktowe wyposażone w układ przegrzewania elektrod, są praktycznie niewrażliwe na częstość włączeń, jeżeli powtórne włączenie nie następuje wcześniej niż trzy minuty po zgaszeniu (czas stygnięcia elementów elektronicznych lampy).  Wszystkie świetlówki energooszczędne posiadają także certyfikat, który wymaga tego, aby lampa wytrzymała 3 000 przełączeń w ciągu 8 000 godzin eksploatacji, czyli więcej niż potrzeba w normalnym użytku domowym. Błędne jest także przekonanie, że w momencie włączania świetlówka pobiera więcej prądu. Nowoczesne świetlówki od razu zaczynają działać efektywnie.

 


W Internecie można także znaleźć opinie, że świetlówki dają światło gorszej jakości z niebieską poświatą szkodliwą dla oczu, w której wygląda się niekorzystnie. Takie światło gorszej jakości emitowały starsze generacje lamp energooszczędnych, jak również wiele dostępnych obecnie świetlówek mało znanych marek. Nowoczesne świetlówki, dają światło, które niemal dorównuje jakością lampom żarowym. Jakość światła jest mierzona tzw. wskaźnikiem oddawania barw (CRI), który określa stopień, w jakim kolory odwzorowane są w swojej naturalnej postaci, czyli jak gdyby padało na nie światło słoneczne. Wskaźnik CRI lampy żarowej wynosi 100 - tyle samo, co energooszczędnych lamp halogenowych, natomiast CRI świetlówek kompaktowych wynosi 82. Do zastosowań, w których wymagany jest wskaźnik CRI powyżej 80, zaleca się stosowanie energooszczędnych lamp halogenowych o CRI wynoszącym 100.

 


Świetlówki są duże niepasujące do opraw i drogie – to także jest mit, który można łatwo obalić. Najnowsza generacja świetlówek kompaktowych pod względem gabarytów niewiele różni się od tradycyjnych żarówek (świetlówka Genie 5W ma długość 107mm), zaś świetlówki Softone swoim wyglądem zewnętrznym upodobniły się do żarówek. Są też świetlówki rurowe (Genie, Economy) czy te najbardziej wydajne w kształcie spirali (Tornado). Każdą żarówkę można zastąpić świetlówką w takim samym rozmiarze i z takim samym gwintem. Energooszczędne źródła światła są dostępne z trzonkiem E27 i E14. Różnicę pomiędzy żarówką tradycyjną, a świetlówką można zauważyć jedynie w cenie. Pospolita żarówka to koszt ok. 2 zł, podczas, gdy cena świetlówki waha się pomiędzy 20-30 zł. – Należy jednak wziąć pod uwagę długie użytkowanie świetlówki, a wydatek na światło energooszczędne zwraca się już po pierwszym roku eksploatacji. Ministerstwo Gospodarki szacuje, że zastąpienie jednej tradycyjnej żarówki nowoczesną świetlówką pozwoli zaoszczędzić rocznie ponad 26 zł.



Tradycyjną „setkę” można zastąpić 20-watową nowoczesną świetlówką, która da nam tyle samo światła, a świecić będzie dziesięciokrotnie dłużej, zużywając o 80 procent mniej energii. Philips na swojej stronie internetowej przygotował specjalne kalkulatory, na których łatwo można obliczyć swój zysk www.philips.com/homelighting/

 


Wymieniać czy nie wymieniać

 

Jeszcze przez kilka lat kupimy tradycyjną żarówkę, bez konieczności wykupywania jej  już teraz ze sklepów. Do 2012 roku żarówki o małej mocy, będą dostępne na półkach. Jednakże na rynku jak nigdy dotąd mamy wiele alternatyw dla zwykłej żarówki. Dlaczego więc sugerując się mitami i obawami nie pozwolimy wkroczyć do naszych domów nowoczesnej technologii na miarę XXI wieku? Dodatkowo, należy mieć na uwadze nowe technologie w zakresie wykorzystania fizyki ciała stałego, jakimi są systemy oświetleniowe wykorzystujące diody elektroluminescencyjne (LED, OLED), które w przyszłości gwarantować będą jeszcze większe oszczędności. Czy za parę lat również tego będziemy się niepotrzebnie obawiać?


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *