Chińczycy nie byli jedyną deską ratunku

3,2 ha terenu nad jeziorem Dąbie, wraz z przystanią, hangarem i zabytkową willą, ZHP sprzedało chińskiej spółce Tian Yu za 1,8 mln zł. Kontrowersje budzi niska cena i sposób, w jaki doszło do sprzedaży. W styczniu ubiegłego roku zachodniopomorska chorągiew ZHP pożyczyła od Tian Yu 600 tys. zł na spłatę zaległości wobec ZUS, nie miała z czego oddać. Kwatera Główna ZHP w czerwcu tego roku wydała zatem zgodę na sprzedaż Chińczykom terenów nad jeziorem, na których harcerze mają przystań. W lipcu tego roku został podpisany akt notarialny. Szefostwo ZHP decyzję o sprzedaży tłumaczyło faktem, że "wyczerpano alternatywne sposoby zaspokojenia przez ZHP wierzyciela pożyczki". "Gazeta" ma dowody, że z niek­tórych sposobów spłacenia Tian Yu w ogóle nie próbowano skorzystać. W kwietniu ubiegłego roku do sze­fostwa zachodniopomorskiej cho­rągwi ZHP zgłosili się przedstawi­ciele firmy - BBI Development NFI. To warszawska spółka akcyjna in­westująca w przedsięwzięcia deweloperskie. Jej kapitał własny to 134 mln zł. Firma informowała, że zainteresowana jest kupnem terenu w przetargu lub zawiązaniem spół­ki z ZHP. Rozmowy prowadzone by­ły jeszcze w maju ubiegłego roku -jak wynika z informacji "Gazety" ze skar­bnikiem zachodniopomorskiej chorągwi Tomaszem Rybarskim (zda­niem byłego komendanta chorągwi to on skontaktował ZHP z chińską spółką). - Nie wiem, o jaką firmę chodzi. Decyzje o sprzedaży majątku podjęła Kwatera Główna ZHP, nie ja - odpo­wiada Rybarski.

Źródło: GAZETA WYBORCZA - SZCZECIN (2008-08-26) str.: 1

Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *