Rynek restauracyjny zwolni tempo rozwoju

Spowolnienie gospodarcze obniży tempo wzrostu rynku restauracyjnego w Polsce. Konsumenci o bardziej utrwalonych przyzwyczajeniach będą raczej wybierać tańszą ofertę niż zupełnie rezygnować z usług gastronomicznych.

Według szacunków zawartych w opublikowanym właśnie przez PMR raporcie pt. „Rynek HoReCa w Polsce 2009. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2009-2010”, wartość rynku restauracyjnego, obejmującego rynek restauracji, fast food, kawiarni oraz barów alkoholowych, wyniosła 19,4 mld zł w 2008 roku, co oznaczało wzrost o 6,6% w porównaniu do roku 2007. PMR przewiduje, że w latach 2009-2010 rynek ten będzie rósł w wolniejszym tempie, ok. 3-4% rocznie, na co wpływ będzie miało osłabienie gospodarcze i gorsze nastroje konsumenckie skłaniające do poszukiwania oszczędności.


Czynniki rozwoju

W okresie 2005-2008, polski rynek restauracyjny wzrósł o 19%.

Najważniejsze czynniki jego rozwoju to:

- rosnące wynagrodzenia,

- zmiana przyzwyczajeń żywieniowych konsumentów, wynikająca z szybszego trybu życia Polaków, co związane jest z brakiem czasu i chęci do przygotowywania posiłków w domu,

- rosnąca liczba singli,

- wzrost optymizmu konsumenckiego,

- małe nasycenie rynku,

- ekspansja centrów handlowych i w związku z tym rosnąca liczba atrakcyjnych lokalizacji,

- nowe okazje do spędzania czasu poza domem - zakupy w centrach handlowych jako nowa okazja do korzystania z placówek gastronomicznych, a także ogólna tendencja spędzania coraz więcej czasu w tzw. trzecim miejscu, między domem, a pracą.


W badaniu przeprowadzonym na potrzeby w/w raportu PMR zapytał respondentów o czynniki jakie mogłyby pomóc w rozwoju przedsiębiorstw obecnych na rynku gastronomicznym w przyszłości. Okazuje się, że firmy najbardziej liczą na wzrost zamożności społeczeństwa, w wyniku którego więcej osób będzie mogło pozwolić sobie na jedzenie poza domem. Jedna na pięć firm liczy na własne działania marketingowe, a jedna na sześć – na lojalność wobec ich marki. Stosunkowo wysoki odsetek firm (14%) oczekuje, że fuzja z inną firma lub inwestor przyczyni się do rozwoju ich sieci. Oznacza to, że pewna ilość sieci jest nastawionych pozytywnie na współpracę z inwestorem zewnętrznym.


Firmy wymieniały również sporadycznie następujące czynniki mające przyczynić się do rozwoju działalności gastronomicznej:


- zwiększenie liczby lokali w atrakcyjnych lokalizacjach

- mniejsze problemy z personelem – firmy liczą na powrót części Polaków z emigracji, a także napływ cudzoziemców – potencjalnych pracowników – do Polski w związku z rozszerzeniem UE

- rozwój turystyki

- rozwój zaplecza gastronomicznego w Polsce w związku z organizacją Euro 2012.


Bariery rozwoju

Największą obecnie barierą rozwoju działalności firm gastronomicznych na rynku polskim jest według respondentów problem ze znalezieniem personelu spowodowany emigracją Polaków do krajów UE. Dużą przeszkodą są problemy natury finansowej związane z wysokimi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej – przede wszystkim wysokimi czynszami i opłatami, nieco rzadziej wymieniane są stosunkowo wysokie koszty pracy i otworzenia nowej placówki. Dla jednego na pięciu właścicieli sieci problemem jest duża konkurencja na rynku oraz brak dobrych lokalizacji dla nowych lokali.


Skutki kryzysu

Przewidywane spowolnienie na rynku restauracyjnym w latach 2009-2010 to efekt kilku czynników. Po pierwsze, kryzys, który ogarnął rynki finansowe będzie skutkował wzrostem kosztów finansowania. Zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów, jak również trudności z pozyskaniem kapitału poprzez Giełdę Papierów Wartościowych doprowadzi do zahamowania ekspansji sieci gastronomicznych. Pogorszenie nastrojów konsumenckich może doprowadzić do tego, że konsumenci będą rezygnować z usług lokali gastronomicznych. Usługi gastronomiczne są bowiem wrażliwe na spadek dochodów i wzrost cen.


Z drugiej jednak strony, niższe koszty surowców, rosnące bezrobocie zmniejszające rotację pracowników, oraz mniejsza presja na wzrost wynagrodzeń będą pozytywnie oddziaływać na sytuację właścicieli lokali gastronomicznych. Zostaną więc ograniczone wymienione wcześniej przez respondentów bariery rozwoju ich firm. Dodatkowo, zmiany w przyzwyczajeniach części polskich konsumentów wydają się na tyle trwałe, że nie zrezygnują oni szybko z usług oferowanych przez lokale gastronomiczne, szczególnie tych dostępnych w przystępnych cenach.


Z tego też względu poszczególne segmenty rynku HoReCa zostaną w różnych stopniu dotknięte przez skutki kryzysu. Na przewidywanym spowolnieniu gospodarczym zyskać mogą fast foody. Konsumenci o bardziej utrwalonych przyzwyczajeniach będą raczej wybierać tańszą ofertę niż zupełnie rezygnować z usług gastronomicznych. Ponadto, bojąc się o utratę pracy część osób może więcej i dłużej pracować – nie mając czasu na przygotowanie czegoś do jedzenia w domu tym bardziej będą oni korzystać z usług gastronomicznych, ale niekoniecznie z restauracji. Z tego samego powodu, rosnącą popularnością mogą cieszyć się placówki pozycjonowane w segmencie fast casual (format przejściowy między fast food a restauracją), oferujące stosunkowo tani posiłek w salach o podwyższonym standardzie. Pizzerie to kolejny typ placówek, który może wyjść z kryzysu obronną ręką – więcej osób rezygnujących z zakupów i zostających w domu może przełożyć się na zwiększoną ilość zamówień pizzy na telefon. Dodatkowo, mogą one zaproponować klientom produkty na wynos oferowane w porcjach, np. pizza w kawałkach do kupienia w wydzielonym okienku. Wydaje się, że najbardziej zagrożonym segmentem są typowe restauracje.


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *