Rekordowy sezon nad morzem. Przedsiębiorcy obawiają się jednak czwartej fali   ANALIZY I RAPORTY

Dla przedsiębiorców prowadzących działalność w pasie nadmorskim na Pomorzu Zachodnim mijający sezon letni (maj – koniec września 2021) był lepszy niż zakładano i pozwolił na wypracowanie odpowiednich zysków. To, że wakacje były udane nie oznacza jednak, że przedsiębiorcy zdążyli już spłacić długi z czasu lockdownu.

Zdj. Molo Park Mielno

Firmy zajmujące się turystyką, przyznają, że sezon letni był bardzo dobry. Obłożenie w hotelach i obiektach turystycznych było najwyższe od wielu lat. Pozwoliło to na nadrobienie części strat wynikających z lockdownu i pandemii. Trudno jednak mówić o tym, by oszczędzić środki lub czuć się pewnie na kolejne miesiące.

       – Sezon był lepszy niż przewidywaliśmy we wstępnych szacunkach – mówi Magda Ziętek, dyrektor generalna Dune Beach Resort & Molo Park w Mielnie.  – Mieliśmy obłożenie na poziomie 98 proc. we wszystkich naszych obiektach. To lepiej niż w momencie, gdy robiliśmy szacunki na cały sezon. Bywały nawet sytuacje, że mieliśmy overbooking, czyli musieliśmy szukać dla naszych klientów innego, atrakcyjnego zakwaterowania. Na przełomie lipca i sierpnia znalezienie wolnego pokoju nad polskim morzem bywało zadaniem niemożliwym do realizacji. Pandemia dała nam czas na pracę nad ofertą, szykujemy między innymi symulator do gry w mini-golfa czy na sezon zimowy lodowisko z widokiem na morze. Sporo atrakcji ma na celu zaproszenie do nas lokalnego gościa i zapewnienie atrakcji całorocznych. W ubiegłych latach mieliśmy wysoki współczynnik klientów zagranicznych, a w tym roku to był w ponad 90 proc. klient Polski. W minionych latach było to maksymalnie 70 proc.

Roman Kucierski, dyrektor hotelu Hamilton w Świnoujściu, potwierdza, że również w tym mieście sezon był bardzo udany.  – Myślę, że nawet lepszy niż w roku 2020. We wrześniu obłożenie było jeszcze wysokie. Obecnie widzimy wzrost jesiennych przyjazdów turystów z Niemiec. Patrzymy z lekkim niepokojem na święta i na Sylwestra, bo był to dobry czas zwykle nad morzem, a w ubiegłym roku odebrano nam możliwość przyjmowania gości. Jeżeli nie będzie nowych obostrzeń to przeżyjemy ten rok. Bez wielkich zysków, ale z dobrą perspektywą na przyszłość.

– Obłożenie turystami było bardzo wysokie, większość miejsc była wynajęta przez cały lipiec i sierpień, a turystów nie brakowało także we wrześniu, co oznacza, że sezon się wydłużył. Jak ludzie przyjeżdżają do hoteli to zyskuje również gastronomia czy ogólnie rozrywka w miastach. Nie brakuje jednak obaw. Znam przedsiębiorców, którzy bardzo poważnie obawiają się lockdownu. Możemy więc mówić, że jest lepiej, ale jest to podszyte niepewność – mówi Andrzej Mielcarek, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Koszalinie, a Katarzyna Michalska, doradca gospodarczy z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska, ekspert ekonomiczny Północnej Izby Gospodarczej dodaje: – Sytuacja wielu przedsiębiorców z sektora turystycznego, hotelarskiego i gastronomicznego jest nadal bardzo trudna. Udany sezon pozwolił na przetrwanie, ale nie zawsze na spłacanie zaległości czy oszczędzanie na kolejne miesiące przed bardzo niepewną, czwartą falą pandemii.


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *