-Jeśli sytuacja będzie się pogarszać, być może trzeba będzie wdrożyć w życie scenariusz, który zakłada zwiększenie restrykcji, ograniczenie liczebności, być może to będzie na początku grudnia – powiedział podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, -jeżeli będziemy mieli w najbliższym czasie do czynienia ze spadkiem, to poradzimy sobie z tą falą. Jeśli nie, to będą potrzebne kolejne decyzje.
Jak zauważył szef resortu zdrowia, choć Polska jest dobrze przygotowana do obecnej fali pandemii, wydolność służby zdrowia ma swoje granice. -Jesteśmy w stanie przyjmować pacjentów, jesteśmy w stanie ich leczyć, ale istnieje gdzieś granica wydolności, naszym zdaniem to jest rząd zachorowań około 40 tysięcy zachorowań dziennie – zapowiedział. Dlatego „jeśli ta tendencja się nie odwróci, a obecnie mamy prawie 30 tysięcy przypadków dziennie, to trzeba będzie myśleć o innych sposobach walki z epidemią”.
Jak zapowiedział polityk, w najbliższym czasie powinniśmy mieć jednak do czynienia z apogeum tej fali. -W tym tygodniu średnia liczba dziennych zakażeń będzie oscylowała wokół 25 tysięcy, w następnym nawet więcej – stwierdził. Jak dodał szef resortu zdrowia „obecną sytuację oceniamy już jako sytuację niebezpieczną”.
Minister podkreślił, że jesteśmy przygotowani do rozbudowy bazy łóżkowej. -Przez minione pół roku wydaliśmy ponad miliard złotych na środki związane z walką z pandemią – podkreślił Niedzielski. Jak wyjaśnił -W tej chwili mamy dostępnych ponad 24 tysiące łóżek szpitalnych, chcemy, żeby do końca listopada baza łóżkowa zwiększyła się do 26 tysięcy, a w perspektywie 20 grudnia - chcemy dojść do poziomu 31,5 tysiąca łóżek.
-Według naszej oceny jestesmy w momencie przesilenia trendu, scenariusz, który widzimy przed sobą to spadek, ale jeśli będzie kontynuacja niekorzystnego trendu, to na początku grudnia będziemy podejmowali decyzje o restrykcjach - podsumował minister.
Komentarze