Restrykcje uderzają tylko w legalny biznes   KORONAWIRUS

Wiktor Wróbel, prezes zarządu spółki Nosalowy Dwór i Jan Wróblewski, współzałożyciel sieci Zdrojowa Hotels, byli gośćmi programu "Newsroom" w WP. Odnieśli się między innymi do kwestii ograniczeń działalności i wyrazili obawy, że uderzają one tylko w legalnie prowadzony biznes.

Od lewej - Jan Wróblewski, Patrycjusz Wyżga i Wiktor Wróbel

Prowadzący program Patrycjusz Wyżga zapytał swoich gości, czy po tym jak media obiegły obrazki z imprezy w centrum Zakopanego, obawiają się oni decyzji o ponownym zamknięciu hoteli.

- Statystyki mówią, że hoteli w Polsce jest 3000, a Zakopane jest tylko wycinkiem rynku. Byłoby niesprawiedliwe gdyby podejmowano decyzje o ponownym zamknięciu na podstawie jednostkowych przypadków. Nie może być tak, że hotele się otwiera, po czym zaraz zamyka – powiedział Jan Wróblewski. Dodał także, że zwiększone obostrzenia nic nie zmienią, bo szara strefa strefa będzie działała niezależnie od ograniczeń. -Tylko legalny biznes przestrzega przepisów. Z każdym kolejnym zatrzymaniem branży hotelarskiej coraz mniej obiektów będzie się zamykać. Jest jakiś próg bólu hotelarzy i obawiam się, że część hoteli może się po raz kolejny nie zamknąć - dodał Wróblewski.

Także zdaniem Wiktora Wróbla poziom desperacji przedsiębiorców na Podhalu może spowodować, że część lokalnych biznesów nie będzie stać na ponowne zamknięcie, bo oznaczałoby to ich trwałą likwidację. Niektórzy spośród nich nie mogli skorzystać z programów wsparcia z PFR, ponieważ na przykład nie zatrudniają pracowników w oparciu o umowę o pracę - Część hoteli ciągnie ostatnimi siłami, boimy się że część biznesów będzie upadać - powiedział prezes spółki Nosalowy.

Dodał także -Każdy hotelarz boi się obecnie kolejnego zamknięcia działalności, zwłaszcza, że nasza branża jest najbardziej dotknięta restrykcjami. Ale liczymy na racjonalność decydentów. Na Krupówkach widzieliśmy wąski wycinek rynku, do mediów trafiły zdjęcia jednego zgromadzenia. Pokazywało ludzi którzy w moim odczuciu nie są gośćmi hoteli. Nasi goście spędzają czas w pokojach, na spacerach, albo korzystają z uroków zimy i stosują się do reżimu sanitarnego.

Goście wypowiedzieli się także na temat obłożenia ich obiektów w miniony weekend. -Otworzyliśmy tylko połowę naszych obiektów. Tłumów nie ma. W górach zanotowaliśmy 50 proc. frekwencji, nad morzem 10-20 proc. w ten weekend i podobnie będzie w kolejnych dniach - powiedział Jan Wróblewski.

Także nie wszystkie hotele Grupy Nosalowy zostały otwarte -Zainteresowanie pozwala nam wypełnić jeden z naszych obiektów na 50 proc. Chciałbym zauważyć, że to potężne wyzwanie logistyczne uruchomienie dużego hotelu.  Zabroniono nam działalności w najlepszym dla Podhala okresie okresie – w czasie świąt i okresie noworocznym - podsumował Wiktor Wróbel.

Cały program można znaleźć TUTAJ.


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *