Mercure Kasprowy wychodzi z sieci. Będzie Bachleda Hotel Kasprowy   "HOTELARZ"

Z końcem roku hotel Mercure Kasprowy w Zakopanem opuszcza sieć Accor i od 1 stycznia działać będzie jako niezależny Bachleda Hotel Kasprowy - ogłosił Andrzej Bachleda-Curuś w wywiadzie dla najnowszego "Hotelarza". Związane jest to z zakończeniem 10-letniej umowy franczyzowej, jaką Bachleda Grupa Inwestycyjna podpisała, kupując Kasprowy od Orbisu za 56,35 mln zł w 2013 r.

– Oczywiście bycie w sieci jest wielką wartością, ale bardziej na rynku krakowskim, gdy dominuje na nim gość zagraniczny i mamy tam Bachleda Luxury Hotel pod marką MGallery, na który franczyzę podpisywaliśmy, kiedy nazywała się jeszcze MGallery by Sofitel. Rynek zakopiański rządzi się trochę innymi prawami. W Kasprowym ponad 90 proc. gości to Polacy. Klient polski przeważnie wraca do hotelu, który zna, wraca do miejsca, a nie do sieci – mówi Andrzej Bachleda-Curuś, prezes zarządu Bachleda Grupa „Hotelarzowi”.

Kasprowy otwarty został w 1974 r. W okresie PRL był synonimem luksusu obok Victorii w Warszawie i Grand Hotelu w Sopocie. Na początku XXI wieku wprowadzony został pod markę Mercure. Hotel dysponuje 288 pokojami, 13 salami konferencyjnymi z największą o powierzchni 430 m kw., dwiema restauracjami, strefą SPA & wellness o powierzchni 1,6 tys. m kw. oraz nową strefą dla dzieci Kaspruś o powierzchni 400 m kw. z sześcioma tematycznymi salami zabaw. W 2021 r. podwyższył kategorię z trzech na cztery gwiazdki. W ostatnich latach przeprowadzono remont wszystkich pokoi, korytarzy, lobby, przestrzeni restauracyjnych, rozbudowano strefę SPA & wellness, w wakacje dodano trzy zewnętrzne jacuzzi, a jesienią otwarta została strefa dla dzieci. Powstaje 21 pokoi typu junior suite z zaadaptowania niewykorzystanych dotąd przestrzeni. Planowane jest też odświeżenie fasady.

– Kupowaliśmy hotel 3-gwiazdkowy, teraz jesteśmy już 4-gwiazdkowym aspirującym do pięciu gwiazdek, do których nam niewiele brakuje. A trzeba też powiedzieć uczciwie, że w trakcie pandemii wywiązywanie się z opłat franczyzowych było dużym obciążeniem, ale wywiązaliśmy się co do złotówki. W ostatnich latach poczyniliśmy wiele inwestycji we własnym zakresie, więc kiedy inwestycje są po naszej stronie, to te opłaty stają się niewspółmiernie nieopłacalne – tłumaczy Andrzej Bachleda Curuś.

W wywiadzie dla „Hotelarza” prezes Grupy Bachleda opowiada szerzej m.in. o powodach wyjścia z sieci, strategii Grupy, sytuacji na rynku zakopiańskim i pomysłach na obniżenie kosztów hotelu w obecnych czasach.

Całą rozmowę znaleźć można TUTAJ>>


Komentarze

  • Spółka Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o., nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii zamieszczanych przez użytkowników portalu.
  • Spółka zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy naruszających prawo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *